Katarzyna Warnke w szczerym wywiadzie powiedziała, że macierzyństwo dało jej w kość bardziej, niż tego oczekiwała. Aktorka zaszła w ciążę i urodziła w wieku 42 lat - teraz, gdy dziecko ma już dziewięć miesięcy, bez ogródek opowiedziała o tym, z czym musiała zmierzyć się tuż po porodzie. Łatwo nie było.
Dramat Katarzyny Warnke. Po ciąży nie ma siły na zakupy w Miami
- Udało mi się wrócić już do siebie, ale byłam przerażona, kiedy mówiono mi, że to potrwa około roku - powiedziała w wywiadzie dla Gala.pl. - Macierzyństwo jest bardzo wyczerpujące. Sama miałam w głowie jego bardziej cukierkowy obraz. Nie wiedziałam o połogu, o tym co się dzieje po porodzie. Następuje dewastacja, kiedy wychodzi z ciebie dziecko. Jest się notorycznie niewyspanym, brakuje sił, jest burza hormonalna i trudno znaleźć równowagę, jeśli chodzi o relacje w związku i siebie samego. Próba synchronizacji tego wszystkiego trwała u nas kilka dobrych miesięcy.
Co ważne, Warnke może liczyć na wsparcie Piotra Stramowskiego oraz - nie ma co ukrywać - raczej nie musi obawiać się o finanse. "Zwykłym" matkom jest o wiele trudniej... 43-latka ujawniła jeszcze, że każdy niedobór snu przynosi jej organizmowi olbrzymie straty: w jej wieku o wiele trudniej jest się zregenerować.
- Mam 43 lata. Niewyspanie to dla mnie bardzo duże obciążenie, również jeśli chodzi o urodę. Wcześniej potrafiłam zadbać o siebie, regenerowałam się lepiej. W tej chwili ten czas muszę oddać swojej córce i to widać. Myślę, że to jest minus późnego macierzyństwa.
Katarzyna Warnke powiedziała jeszcze, że nie chce pokazywać dziecka, póki córeczka sama nie zdecyduje, że chce zadebiutować w mediach. Tym samym chyba delikatnie wbiła szpilę tym celebrytkom, które bez oporów pokazują dzieci od samego momentu ich narodzin.
Katarzyna Warnke: Nie mieszamy życia z pracą
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>