Jamie Dornan i Dakota Johnson zagrali kochanków w filmie 50 twarzy Greya. Produkcji nie trzeba przedstawiać - wystarczy, że na 100 minut filmu 20 minut stanowią sceny łóżkowe. Dlatego Jamie i Dakota sporo czasu spędzili w sypialni!
- Niektóre rzeczy w „czerwonym pokoju” były niewygodne. Były sceny, kiedy Dakota nie miała na sobie za dużo, a ja musiałem robić jej rzeczy, na które kobiety rzadko się decydują. Byłem bardzo opiekuńczy i świadomy, że na pewno nie było to łatwe dla niej – powiedział Jamie Dornan w wywiadzie dla portalu rantchic.com.
Zobacz też: Felicjańska: 50 twarzy Greya NIE UMYWA SIĘ do mojej książki!
Dakota dodała, że Jamie zawsze okrywał ją kocem po zakończonej scenie.
- Już wystarczająco stresujące jest bycie przywiązanym nago do łóżka w jednej scenie. W takich sytuacjach Jamie zawsze jako pierwszy przykrywał mnie kocem. Wszystko, co było dla nas emocjonalnie trudne albo o charakterze seksualnym zostawiliśmy na ostatnie dni kręcenia. W tym czasie mieliśmy okazję, aby się poznać, zbudować zaufanie, które jest tak ważne. Dni na planie były spokojne, ale można poczuć napięcie – zdradziła.
Przypominamy, że poczatkowo para miała spore problemy ze scenami łóżkowymi...
Zobacz: Pięćdziesiąt twarzy Greya. Sceny seksu mało seksowne? Dakota Johnson kiepska w łóżku!