Edward Miszczak, 65-letni dyrektor programowy TVN-u, w 2019 roku stracił ukochaną żonę i matkę dwóch jego synów. Pocieszali go między innymi koledzy ze stacji, którzy publikowali w dziennikach wzruszające i pełne godności nekrologi. Trauma po stracie ukochanej żony odbiła się na zdrowiu psychicznym Edwarda Miszczaka, który potrzebował zrozumienia i wsparcia. Znalazł je w ramionach Anny Cieślak, młodszej o 25 lat aktorki.
Miszczak, jak przystało na dżentelmena, nie chciał komentować plotek łączących go z aktorką. W końcu uchylił rąbka tajemnicy w wywiadzie dla "Newsweeka", gdzie lakonicznie przyznał, że jest bardzo szczęśliwy. Potwierdził między słowami, jak wiele daje mu relacja z 40-latką.
- Teraz mam okres prywatnej radości, po śmierci żony mam nową partnerkę i jestem z nią bardzo szczęśliwy. To zmienia życie. Mam też ciągle świetne relacje z dorosłymi synami. A pracę mam cudowną - powiedział.
Mężczyzna nie kryje także, że odejście żony zmieniło w jego życiu wiele: "Dużo przeżyłem prywatnie, a to kształtuje charakter". Wygląda więc na to, że związek z Anną Cieślak obydwoje budują na dojrzałej relacji dwóch odpowiedzialnych osób.
Przy okazji wróciły plotki o rzekomych zaręczynach (!) pary, ponieważ na prezentacji jesiennej ramówki Edward Miszczak pojawił się z obrączką (?) na palcu. Zdaniem niektórych ma to zwiastować kolejny etap związku z Cieślak.