Wiesława Kwiatek pojawiła się w epizodach w "Na dobre i na złe", czy "Samym życiu". Brała także niedawno udział w programie Polsat Cafe "Nieoczekiwana zmiana", gdzie opowiadała o związku z Waldemarem Jerzym Karasiewiczem (68 l.). Mówiła także, że od szesnastu lat jest wdową, a jej partner był znajomym jej zmarłego męża. Ostatnio pojawiła się także w programie telewizji Domo+.
To wszystko spowodowało, że spora część telewidzów ma o niej negatywne zdanie. Szczególnie jeśli chodzi o jej wygląd, styl ubierania i makijaż. - Mój optymizm stopniał po pierwszym wyemitowanym odcinku. Z mediów społecznościowych wylało się na mnie bagno pomyj! - wyznała Kwiatek magazynowi "Rewia".
By to wszystko przetrwać, uciekła z Warszawy do swojego brata na Dolny Śląsk. Po powrocie do stolicy przyszła do niej informacja o śmierci Cezarego Mocka (+67 l.), z którym bardzo się zaprzyjaźniła. - Popłakałam się niesamowicie. darzyłam go ogromną sympatią. Mieliśmy wspólne plany... - wyjawiła.
Pani Wiesława Kwiatek jest wdową. Razem z mężem przeżyła 27 lat i wychowała syna. Niestety mąż gwiazdy "Sanatorium miłości" zmarł w wieku zaledwie 50 lat. - Przyrzekłam sobie, że nie oddam mojego Jurasa. Opiekowałam się nim do końca - wspomina. Pani Wiesława jest już babcią, jej wnuczka Antonina ma już 9 lat. To dzięki niej znowu jest radosna. Przyznaje także, że ma nowe propozycje zawodowe.