Szerszej publiczności dał się poznać rolą Janusza Zamojdowskiego - przyjaciela rodziny Lubiczów w "Klanie". Teraz powrócił na duży ekran w nowym filmie Smarzowskiego. Od razu wzrosło też zainteresowanie jego życiem prywatnym. Aktor od kilku lat tworzy udany związek z Chinką rosyjskiego pochodzenia. Stanisław Brejdygant ukochaną poznał kilka lat temu w Łodzi. Rita, bo tak ma na imię partnerka aktora, jest lekarzem i jak twierdzi jej mąż "mistrzynią w dziedzinie akupunktury".
- (Poznałem ją) w Łodzi. Rita jest rzeczywiście po części Azjatką, Chinką, ale korzenie ma także rosyjskie. A urodziła się, wychowała i kształciła w Mongolii. Jest lekarzem. Wydaje mi się, że wspaniałym, mistrzynią w dziedzinie akupunktury. Kiedy poznaliśmy się ponad trzy lata temu, ona już mieszkała i pracowała w Polsce od dłuższego czasu - wspominał w jednym z wywiadów aktor.
Sposób w jaki Stanisław Brejdygant wypowiada się o żonie chwyta za serce. Od razu widać, że aktor nie tylko jest w niej zakochany, ale również darzy ją ogromnym szacunkiem:
- Związek z Ritą, to spełnienie marzenia o doskonałym partnerstwie. Bo też ja, na szczęście, nigdy nie czułem potrzeby dominacji, ani śladu we mnie macho. Poza urodą nie znajduję w mojej żonie cech azjatyckich, jeśli, to rosyjskie, tak mi bliskie – głęboką uczuciowość - wyznał.
Przed związkiem z Ritą, aktor był trzykrotnie żonaty. Owoc tych związków to dwóch synów: 47-letni scenarzysta, Igor Brejdygant i 34-letni muzyk, Krzysztof Zalewski.