Koronawirus nie spędza im już snu z powiek. Wiesław Gołas i jego żona Maria są już w pełni zabezpieczeni przed śmiercionośnym zakażeniem.
– Po szczepieniu czujemy się dobrze. Nie ma żadnych komplikacji – zapewniła nas z ulgą w głosie żona aktora.
NIE PRZEGAP: Ale wpadka! Kasia Cichopek chciała pokazać jak ćwiczy. Nagle wszyscy zobaczyli TO! [ZDJĘCIA]
Drugą szczepionkę przyjęli w przychodni w pobliżu swojego domu. Wiesław Gołas z punktu szczepień wyszedł w asyście dwóch mężczyzn, którzy pomogli mu wsiąść do samochodu. Choć miał blisko do domu, aktor nie był w stanie przejść tyle o własnych siłach. I nie jest to tylko konsekwencja udaru. ZOBACZ: Dramat wielkiego aktora. Wiesław Gołas miał udar w wieku 90 lat! Szczegóły tylko u nas
Wiesław Gołas od lat ma problemy z nogami.
– Jestem raczej taki uziemiony... Mam kłopoty z nogami. Chodzenie jest mi zabronione. Wiek robi swoje. Miałem operację żylaków i takie różne kombinacje. Nie jest to bolesne, ale za daleko nie mogę iść. Nie da się... – mówił nam Weisław Gołas przed dwoma laty.
ZOBACZ TAKŻE: Ewa Kasprzyk w niebezpieczeństwie. Wakacje zamieniły się w koszmar. Aktorka drży o życie
Mimo tego nie tracił poczucia humoru i energii. Jeszcze w październiku, w dniu swoich 90. urodzin, zaledwie kilka dni przed udarem, śpiewał „Super Expressowi” do słuchawki telefonu. Wtedy był w stanie wyjść w asyście żony na krótki spacer. Dziś nie ma już na to szans. Warszawskie mieszkanie to jego azyl.
– W domu sam sobie radzi, z czego bardzo się cieszę. Spacery? Ależ skąd, nie da rady... Szkoda, bo jest już ładna pogoda, ale nie ma wyjścia – mówi nam pani Maria Gołas.