Niedawno Sława Przybylska wyznała nam, że każdy dzień rozpoczyna od tańca. - Jak słyszę dobrą muzykę, a szczególnie rytmy południowe, to zaczynam tańczyć. Cały czas jestem w ruchu i to nie pozwala mi zachować kondycję – mówiła na początku roku i zapewnia, że wciąż jest w znakomitej formie. - Codziennie tańczę. Mam taką jedną piosenkę w repertuarze, gdzie mam okazję potańczyć. Dla mnie taniec jest też takim imperatywem jak śpiewanie, ponieważ jeśli słyszę dobrą muzykę, to niezależnie od tego, gdzie jestem, to tańczę – uśmiecha się Sława Przybylska w rozmowie z „Super Expressem". Piosenkarka tryska humorem i emanuje pozytywną energią.
Sława Przybylska woli tańczyć z brzozami niż z gwiazdami
Sława Przybylska zdradza, że proponowano jej udział w „Tańcu z gwiazdami”. – Proponowano mi „Taniec z Gwiazdami”, ale odmówiłam… Powiedziałam, że "na razie – nie”, a „na razie to znaczy, że nigdy” – śmieje się piosenkarka. - To wymaga tak ogromnej pracy, że w tej chwili nie mam na to czasu. Mam wiele koncertów… Tańczę prywatnie zupełnie. Jak wstaję rano i widzę, jak brzoza tańczy z wiatrem, to ja też z nią tańczę. Uczę się od brzozy, od przyrody. Przyroda jest naprawdę wielką mądrością, z której możemy czerpać siłę. Ja z brzozą rozmawiam i się do niej tulę. Ona jest jak tancerka, taka smukła, ma taką białą, piękną korę, a te liście na wietrze po prostu tańczą. Trzeba się uczyć tańca i życia od przyrody – mówi z ekscytacją, pełna werwy artystka, która w minioną sobotę podczas Wielkiej Gali Dobrego Stylu, zorganizowanej przez Klub Integracji Europejskiej, otrzymała wyjątkową nagrodę - Złotą Iguanę za dorobek w dziedzinie twórczości artystycznej i wspieranie dziedzictwa kulturowego w Polsce i za granicą. Gwiazda wciąż gra koncerty, a jej grafik pęka w szwach.