93-letni Tadeusz Pluciński, uznany aktor filmowy i teatralny, jesień życia spędza w domu starców w Skolimowie. W rozmowie z "Na Żywo" zdradził, czego mu brakuje w placówce, w której się znalazł.
Okazuje się, że aktorowi doskwiera samotność. Tęskni za "istotą oddychającą", ale nie za człowiekiem, lecz... zwierzęciem. "Zawsze miałem zwierzęta, kochałem psy. To tyle. Poza tym, przyzwyczaiłem się, lubię samotność. Ja jestem już Emeryta Hayworth - nic nie muszę" - powiedział.
Tadeusz Pluciński wystąpił w wielu słynnych produkcjach. Najczęściej był obsadzany w rolach amantów. Grał m.in. w "Czarnych chmurach", "Czterdziestolatku", "Pamiętniku pani Hanki".