Tak Michalczewski łowi ryby

2009-05-05 9:30

Dariusz Michalczewski (41 l.) to ma klawe życie! Niejeden facet siedzi teraz patrząc na to zdjęcie i wzdycha: "Gdybym ja tak mógł". Bokser, zamiast pojechać w podróż poślubną, zrobił sobie wypad na ryby. No, prawie na ryby. Wrócił zadowolony, choć z pustymi rękoma!

- Wróciłem ze Szwecji. To był taki męski wypad. Było świetnie - mówi zadowolony Michalczewski w rozmowie z "Super Expressem". - Nic nie złowiłem. Ja nie mam szczęścia do tego. Ale koledzy... złowili, złowili - śmieje się.

Jak pisaliśmy kilka dni temu, były mistrz świata w boksie wybierał się z kolegami na ryby. Wszystkich tą decyzją nieco zaskoczył. Bo spodziewaliśmy się, że wraz ze swoją świeżo poślubiona żoną Basią (29 l.) pojedzie do Włoch w pełną miłości podróż poślubną.

Ale koledzy byli szybsi i zaprosili Darka na spóźniony "kawalerski" wypad. Na co piękna Basia dała ukochanemu mężczyźnie przyzwolenie. Sama zaś wybrała się w tym czasie z koleżankami do ciepłej Hiszpanii.

Darek, jak przyznaje, dobrze bawił się w Szwecji. Jak mówi, on i koledzy wynajęli tam drewniany domek. I spędzili w nim - pomiędzy rybnymi połowami - cztery noce.

- Mieszkaliśmy na odludziu. Cisza, spokój. Do najbliższego sklepu mieliśmy 60 km - Darek zdradza nam intymne szczegóły. To dlatego chłopaki zabrały z Polski nieco zapasów. Również w płynie. - Gotowaliśmy sobie. Takie nieskomplikowane męskie potrawy... Żartowaliśmy, trochę wygłupialiśmy się. Naprawdę było fajnie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają