Prezydent Andrzej Duda, pierwszy obywatel RP odwiedził Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Niegdyś prezydent – Lech Wałęsa – pojechał nieco bliżej, do Sejmu wesprzeć protestujących niepełnosprawnych i ich rodziców. Te dwie pozostające zupełnie bez związku ze sobą wizyty, posłużą nam do ćwiczeń w Klubie Młodego Dziennikarza, gdzie adepci dziennikarstwa dowiedzą się jak relacjonować wydarzenia, gdzie rozkładać akcenty. Symetrycznie?
Proszę państwa, bądźmy poważni, albo tak, albo tak, to trzeba się zdecydować, albo kanapka z szynką, albo z serkiem, jedziemy albo lewym pasem, albo prawym, nigdy po środku. To nie jest tak, że każdy przyszły dziennikarz już wie kim jest, dokąd zmierza i gdzie będzie pracować. Zanim zaczniemy ćwiczenia należy się więc dookreślić. Jak to zrobić? Posłuży do tego prosty test. Proszę się teraz skupić i uważnie i zapamiętać pierwsze skojarzenie... BOLEK! No i teraz komu zwizualizował się Bolek, przyjaciel Lolka, ten jest w grupie czerwonej, nazwijmy ją Liski, komu znów nagle przyszedł na myśl prezydent Lech Wałęsa, ten jest w grupie zielonej, grupę tę nazwijmy Ogórki. Komu nic się nie zwizualizowało ten właściwie nie ma czego szukać w tym zawodzie – medycyna, architektura to też są dobre studia.
Prezydent Lech Wałęsa odwiedził protestujących w Sejmie niepełnosprawnych i ich matki, oto jak powinien przedstawić to wydarzenie dziennikarz należący do grupy Lisków: "Żywa legenda Solidarności, człowiek dzięki któremu transformacja w tej części świata powiodła się, laureat nagordy Nobla, który zatrzymał komunizm, a ruszył kapitalizm, Lech Wałęsa nie narzeka, tylko działa, mimo że w galopującym kapitaliźmie nie jest mu lekko" – i tu dajemy wypowiedź Wałęsy : "Ja zarabiam 5 tys. zł, a żona wydaje 6".
A teraz znów materiał szkoleniowy, wzór dla drużyny Ogórków: "Czy Lech Wałęsa przyjechał na Wiejską skorzystać z Sejmowego Jacuzzi ? Otóż o dziwo nie, przyjechał aby wspomóc totalną opozycję w próbie obalenia demokratycznie wybranego rządu". I teraz od razu z grubej rury cytat: (PROTESTUJĄCA) "Czy pan uważa, że 900 złotych wystarcza na miesiąc na życie"? (WAŁĘSA) - Ja zarabiam 5 tys. zł, a żona wydaje 6".
Teraz doskonałe ćwieczenie dla drużyny Lisków, jak pokazać wizytę prezydenta w Stanach Zjednoczonych? Koniecznie trzeba zauważyć, że prezydent wraz z pierwszą damą spali w pokoju, w którym niegdyś spała Marilyn Monroe no i że to własciwie był jedyny sukces prezydenta w USA, bo chyba nie uznamy za sukces tego, że na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ polska głowa państwa przez pół minuty przemawiała do wyłączonego mikrofonu. No i wreszcie należy wymienić z kim prezydent spotkał się w USA. No to z polonią, z burmistrzem ćwierćmilionowego Jersey City, trzeciego pod względem wielkości amerykańskiego miasta Chicago oraz z gubernatorem Illinois. Z kim się nie spotkał? Oczywiście z prezydentem USA Donaldem Trumem, bo ten gościł właśnie w Białym Domu prezydenta Uzbekistanu. Co więcej jak wiadomo prezydent nie mógł wrócić ze Stanów, bo zepsuł się Dreamliner, którego LOT kupił od Amerykanów. No i teraz koniecznie jakieś porównanie, na przykład, że to tak jak by – zachowując proporcje – prezydent Litwy, no powiedzmy taki jakiś Andrzejevas Dudasvicius, przyjechał do Polski, przespałby się w hotelu Polonez, w łóżku, w którym spała kiedyś Maryla Rodowicz, spotkałby się z litewską mniejszością narodową, a także burmistrzem Przasnysza przy pomniku litewskiego bohatera Giedymina, a także prezydentem Łodzi i łódzkim wojewodą, no i trzeba by zaznaczyć, że Andrzejevas Dudasvicius nie spotkałby się z prezydentem, ani nawet premierem, nie spotkał by się nawet z Markiem Suskim. Co więcej nie mógłby wrócić do Wilna, bo - wciąż zachowując proporcje – w autokarze narodowego litewskiego przewoźnika padłoby koło dwumasowe, a to w dodatku byłby kupiony u nas autosan, który cały czas się psuje. Kupa śmiechu. Łatwizna.
Zobacz: Adam Feder: Miłosny akt Suskiego pod adresem Kaczyńskiego [WIDEO]
No a teraz jeszcze ćwiczenie dla grupy Ogórków, jak pokazać wizytę prezydenta w Stanach Zjednoczonych? Jak pochwalić? Gdzie szukać sukcesów? Gdzieś tam w tej kupie błota przecież na pewno leży jakiś diament. No można by ewentualnie wyemitować fragment wywiadu, którego prezydent udzielił w Chicago, że Polska rośnie w siłę i dlatego nas atakują na arebnie międzynarodowej, no ale proszę państwa, bądźmy poważni, w to, to nawet my nie uwierzymy, no to jak my mielibyśmy jeszcze kogoś przekonać? Tu należy zastować taki trik, wybieg, otóż zamiast relacji z wizyty Prezydenta należy wyemitować cokolwiek, to nie jest istotne co. To może być na przykład wypowiedź mongolskiego hodowcy reniferów, to może być człowiek, który udaje psa chihuahua, to może być cokolwiek, byle nie była to relacja z wizyty prezydenta w Stanach Zjednoczonych. I tak oto wybrnęliśmy z tej niełatwej sytuacji, no ale nikt nie obiecywał, że w Klubie Młodego Dziennikarza będzie łatwo.