Adam Ferency walczy z chorobą. Alkoholizm wyniszcza go od lat
Adam Ferency przed dwoma lat skompromitował się na scenie. Aktor był w katastrofalnej formie i bełkocząc perorował na temat sytuacji politycznej w Polsce. - Mnie się zdaje, żeby naprawdę nie głosować na Kaczyńskiego. Przepraszam, jeśli kogoś ranię. Nie głosujcie na Kaczyńskiego, błagam was. Nie wiem, na kogo trzeba głosować - apelował i analizował Adam Ferency. O swoich problemach z alkoholem aktor mówił otwarcie w rozmowie z Onetem. Alkoholizm wyniszcza go od lat. - Tak, przez całe życie piłem alkohol i przez całe życie on nie robił mi dobrze. Kiepsko sobie z nim radziłem. Ale czasami człowiek jest już tak znękany, że to z niego eksploduje. Jest to choroba, którą można by nazwać dipsomanią. Zdarza się raz na jakiś czas. To tak jakbyśmy złapali grypę - mówił gwiazdor takich filmów jak "80 milionów" czy "Prorok". Teraz Adam Ferency znów otworzył się na temat alkoholizmu, który ciągle jest lekceważony w społeczeństwie, a przecież to straszliwa choroba, która niszczy całe rodziny.
Adam Ferency: "Nie chcę zdechnąć z powodu alkoholizmu"
Aktor zdaje sobie sprawę ze swojej choroby. - Całe życie piłem. Jakbym strasznie przejął się tą Świdnicą (tam doszło do wspomnianego incydentu - red.), to wpadłbym w rozpacz i zapił się na śmierć. Nie ścięło mnie. Cały czas prowadzę walkę ze sobą, z sukcesami - zapewnił Adam Ferency. - Dzięki robocie i rodzinie łatwiej radzę sobie z moim alkoholizmem. Wiem, że nie mogę się zagubić w alkoholu. Mogę mieć taki epizod, jak w Świdnicy, ale muszę potem stanąć przed rodziną, która się martwi, żebym nie zdechł przez ten alkohol. Nie chcę zdechnąć z powodu alkoholizmu - podkreślił aktor w najnowszym wywiadzie dla Onetu.
Zobacz naszą galerię: Adam Ferency był pijany na scenie