Nergal przybył do sądu w obstawie ochroniarzy. Rośli mężczyźni w eleganckich garniturach towarzyszyli skandaliście przez cały czas. Na sali rozpraw Nergal zasiadł na ławie oskarżonych. Tymczasem jego ochroniarze stanęli po bokach niczym strażnicy więzienni i nie spuszczali z Darskiego oka.
- Jestem artystą, muzykiem - powiedział Nergal, pytany przez sędziego o zawód i zaczął się tłumaczyć: - Nie zamierzałem nikogo obrażać, a incydent z Biblią był formą wyrazu artystycznego, wpisaną w koncert grupy.
Patrz też: Nergal UPOKORZYŁ Dodę?
Do incydentu doszło cztery lata temu podczas występu zespołu Darskiego w klubie Ucho w Gdyni.
Lider Behemotha podarł Biblię i rozrzucił jej strzępy w publiczność. Obraziło to uczucie religijne Ryszarda Nowaka, przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami. Złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Sąd Rejonowy w Gdyni najpierw umorzył postępowanie, ale po zażaleniu prokuratora sprawa trafiła na wokandę.