Przez polskiego kajakarza musieliśmy się najeść wstydu. Po igrzyskach w Pekinie okazało się, że w moczu sportowca (zajął 4. miejsce w K-2) wykryto niedozwolony środek- clenbuterol. Seroczyński oczywiście zarzekał się, że jest w szoku i że żadnego dopingu nie brał, po czym... nie czekając na wyniki badań próbki B, zakończył karierę. A w drugiej próbce też wykryto zabronioną substancję.
GŁOSUJ! SMS o treści KR.2 pod numer 7242