Dorota Szelągowska i Adam Sztaba: Miłość zakończyła się po ślubie
Dorota Szelągowska pierwszy raz na ślubnym kobiercu stanęła mając zaledwie 20 lat. To właśnie z tego związku ma syna, Antoniego. Drugim jej partnerem był Adam Sztaba. Lubiana para wzięła ślub po ponad dziesięciu latach razem. Niestety, po złożeniu przysięgi przed Bogiem ich uczucie zaczęło się wypalać. Dwa lata później wzięli rozwód. Para nie chciała robić zamieszania wokół swojego rozstania.
Byliśmy bardzo różni i nasze drogi po prostu się rozeszły. Prawdopodobnie zupełnie niepotrzebnie wzięliśmy ślub - mówiła Szelągowska w rozmowie z Agatą Młynarską w ramach cyklu "#agatasiękręci w Stylach".
Kompozytor odnalazł szczęście u boku Agnieszki Dranikowskiej. Para doczekała się także wspólnego potomka - syna Leopolda. Para pobrała się w 2016 roku w urzędzie stanu cywilnego. Przez lata Sztaba walczył o unieważnienie kościelnego ślubu z poprzednią żoną. Dorota Szelągowska nie robiła byłemu mężowi żadnych problemów przy ich drugim "rozwodzie".
Kilka lat temu kompozytor wytłumaczył fanom, dlaczego unieważnienie ślubu kościelnego miało dla niego aż tak duże znaczenie. Okazuje się, że zależało mu na tym ze względu na kwestie związane z wiarą. Sztaba przyznawał, że kwestie wiary są dla niego bardzo istotne.
Zobacz również: Edyta Górniak chciała wziąć "rozwód kościelny". Temat nagle wrócił
O tym, jak wyglądała procedura kościelnego unieważnienia małżeństwa, Adam Sztaba opowiedział w rozmowie z Żurnalistą. Sam proces trwał dwa lata i wymagał zaangażowania osób trzecich. Nie brakowało trudnych, często bardzo intymnych pytań. Sztaba przyznał, że procedura kościelna jest bardzo zawiła i o wiele bardziej skomplikowana od rozwodu cywilnego.
Ale nie zazdroszczę nikomu, kto przeprowadza taką procedurę, bo to jest naprawdę babranie się w strasznie trudnych tematach. Rozwód cywilny, który w naszym wypadku – ponieważ nie mamy biologicznego dziecka – trwał mniej niż 15 minut, to w przypadku stwierdzenia nieważności ślubu kościelnego wszystko rozciągało się w czasie i było trudne, bo trzeba się było zanurzyć w nieprzyjemnych rzeczach. Cała procedura trwała dwa lata - mówił kompozytor.
Z kolei jego była żona, chociaż deklaruje się jako osoba wierząca, to odeszła od Kościoła. W jednym ze swoich felietonów zdradziła, że powodem zmiany stosunku do wiary było m.in. unieważnienie małżeństwa ze Sztabą.
Zobacz również: Antoni Sztaba to syn Szelągowskiej, ale nie Adama Sztaby. Jego ojcem jest kto inny!
Dorota Szelągowska kiedyś i dziś. Nie poznalibyście jej!