Filmy "Karol. Człowiek, który został papieżem" oraz "Karol. Papież, który pozostał człowiekiem" sprawiły, że Adamczyk wciąż uważa na to, co mówi oraz robi. Prawdziwy koszmar aktor przeżywa jednak w... kościele.
- Decyzja, że IDĘ do komunii świadczy o tym, że wydaje mi się, że jestem lepszy, bo nie mam grzechu, a jak NIE IDĘ, to znaczy, że zgrzeszyłem i coś brzydkiego ukrywam. Do tej pory przeżywam udrękę, a teraz nawet bardziej się stresuję. No bo jak to? "Papież" nie idzie do komunii?!? Nie był u spowiedzi?!? A to ciekawe dlaczego?!? - opowiadał Piotr w "Gali". - Lubię sobie wybrać miejsce w kącie, gdzieś w rogu, z tyłu, wciśnięty w ławkę - przyznał aktor.
Być może Adamczyk nie miałby takich problemów, gdyby nie jego wrodzona wstydliwość. Dlatego zarówno on, jak i jego narzeczona Anna Czartoryska (25 l.) nie zamierzają opowiadać mediom o życiu prywatnym.
- Myślę, że ten wstyd ma coś wspólnego z pragnieniem posiadania jakiegoś swojego miejsca, własnego życia, które będzie tylko moją intymną tajemnicą. Prywatność jest dla mnie ważna - powiedział aktor w - podkreślmy - kolorowym magazynie, który czyta około 100 tysięcy osób.