Jak pisaliśmy na Se.pl, Rosati i Adamczyk mieli groźny wypadek w drodze na plan filmu "Wkręceni", w którym gra aktor. Weroniki nie ma w obsadzie, ale nie chciała rozstawać się z ukochanym i postanowiła, że będzie mu towarzyszyć w podróży. Zrezygnowała nawet z wyjazdu do Stanów, żeby spędzić więcej czasu z Piotrem.
Czytaj więcej: Kłopoty Adamczyka po wypadku. Zapłaci karę!
Groźny wypadek na pewno jeszcze bardziej zbliżył ich do siebie. - Mieli szczęście. Ich auto przejechało po dwóch pniach. Gdyby w tym miejscu stały drzewa, mogłoby dojść do tragedii. Piotrek zdaje sobie z tego sprawę. Ma ogromne wyrzuty sumienia, że Weronika ucierpiała - opowiada "Fleszowi" znajomy aktora.
Na szczęście skończyło się na niegroźnym urazie kostki i po kilku godzinach aktorka wróciła do domu. Tam na pewno zaopiekują się nią ukochany...
Zobacz: Rosati i Adamczyk. Miłosne igraszki powodem wypadku!?