Adaś rośnie jak na drożdżach. To już mały mężczyzna i rozgląda się za towarzystwem innych dzieci. Niedawno skończył dwa latka, więc poszedł do przedszkola. Ma swoje obowiązki - musi rano wstać, pożegnać rodziców i słuchać przedszkolanki. Ale chłopczyk wcale nie płacze, że musi codziennie rozstawać się z rodzicami.
- Adaś z ochotą chodzi do przedszkola - zdradza "Super Expressowi" tata małego Adama, Marcin Hakiel i dodaje: - Na razie nie posłaliśmy go na cały etat.
Jak udało nam się dowiedzieć, synek Kasi lubi dzieci i zabawy z nimi. Lubi samochodziki, klocki.
Najszczęśliwszy jest jednak, gdy przychodzą po niego rodzice i zabierają go na spacer do parku albo na plac zabaw. Ale następnego dnia znów jest gotów iść do przedszkola.