Weronika Rosati przypomniała, szeroko komentowaną w polskich mediach, przygodę Kingi Rusin na zeszłorocznej imprezie po rozdaniu Oscarów. Dziennikarka pochwaliła się zdjęciem z Adele. Rosati skomentowała to w wywiadzie dla "Plejady": - Moja przyjaciółka pracowała przy tej imprezie i była trochę zła, kiedy to wszystko zobaczyła. Wszystkim zabierają telefony na takich imprezach. Zresztą nie tylko na imprezach (...). Tutaj gapienie się na gwiazdę jest postrzegane jako szczyt chamstwa. Kinga Rusin była wściekła. Oskarżyła aktorkę o naruszanie dóbr osobistych. W mocnych słowach przypomniała "koleżance" o jej relacji ze skazanym za gwałty producentem filmowym. Rosati oddała sprawę w ręce prawników. Ale to nie koniec tej historii.
ZOBACZ: Beata Kozidrak wyjawiła powód rozwodu. Wspomina dramatyczne chwile z mężem. Ratowała ją córka
Afera Rusin vs. Rosati przybrała niewyobrażalnych rozmiarów
Kinga Rusin nie odpuszcza i broni swojego honoru: - Każda kobieta ma też wrogów-kobiety i spotyka się z wrogim działaniem innych kobiet. Zdarza się to wszędzie: w pracy, wśród znajomych czy w showbiznesie, na oczach wszystkich. Wtedy trzeba walczyć o swoje, bez pardonu. Znów odezwała się do Rosati: - PS. Widzę, że Rosati udaje ofiarę i dąży do konfrontacji. Ciekawe dlaczego akurat teraz szuka rozgłosu, prowokując mnie w wywiadach, a następnie „strasząc” prawnikami? Może się kiedyś dowiemy.
Weronika Rosati odbija piłeczkę i publikuje kolejny post. Aktorka wyznała, że została zablokowana i nie ma dostępu do postów Rusin: - Miałam nadzieję, że poprzedni wpis to efekt emocji, nieprzemyślany impuls. Że chwilowe zaćmienie. Że kobieta – kobiecie nie zrobiłaby czegoś takiego celowo (...) Pani Rusin oczekuje na moją reakcję. Doczeka się jej w stosownym czasie. Na pewno jednak nie odbędzie się to w takiej formie, jaką w kontaktach ze mną przyjęła Pani Rusin.
Okazało się, że Kinga Rusin blokuje również komentarze fanów:
- Napisałam u Pani Rusin pytaniem, gdzie komentarze osób, które mają inne zdanie, bo je przeczytałam i zaraz zniknęły... No i niestety w parę sekund zostałam przez Panią Rusin zablokowana...
- Również jestem w szoku. Pierwszy post był okropny, ale ten drugi to już nie wiem jak nazwać. Napisałam Pani Rusin kulturalny komentarz, że jak kobieta o kobiecie może tak pisać. Że to przesadna reakcja na wypowiedź, która tak naprawdę jej nie dotyczyła. Również zostałam zablokowana, a mój komentarz usunięty. Przykre to. Do tej pory bardzo szanowałam Panią Kingę.