Wiesława Kwiatek pojawiła się w 8. odcinku programu "Nieoczekiwana zmiana", w którym wystąpiła ze swoim partnerem, malarzem Waldemarem Jerzym Karasiewiczem (68 l.). Uczestniczka "Sanatorium miłości", która od szesnastu lat jest wdową, przyznała, że jest w związku z Waldkiem od 10 lat. Pikanterii dodaje fakt, że Karasiewicz był znajomym jej zmarłego męża (byli razem 27 lat).
W "Nieoczekiwanej zmianie" wystąpili także młodzi narzeczeni Dominika i Adam. Zadaniem dwóch par było zamienienie się na dwa dni partnerami, by mogli dowiedzieć się czegoś nowego o byciu w związku. W programie Wiesława wyznała, że bywa zła na Waldka, gdy ten zostawia skarpetki w przedpokoju i gdy... zbyt szybko zrywa się po skończonym seksie. Na koniec pary wyznały sobie miłość i nie doszło do żadnego rozstania.
"Nieoczekiwana zmiana" nagrywana była jesienią. Tymczasem "Sanatorium miłości" kręcone jest zimą. Mało prawdopodobne, że do tego czasu Wiesława rozstała się z Waldkiem, który na Facebooku ma status "w otwartym związku". Nasuwa się zatem pytanie, czy Wiesława Kwiatek oszukuje widzów szukając miłości w show TVP1. Z jej wizytówki można bowiem wyczytać, że po śmierci męża nie udało się jej znaleźć odpowiedniego partnera.
- Po śmierci męża, już szesnaście lat temu, próbowała na nowo ułożyć sobie życie, ale bez powodzenia. Starając się wypełnić tę lukę, za namową koleżanki, spróbowała nawet aktorstwa. Wzięła udział między innymi w realizacjach Krzysztofa Zanussiego czy Bartosza Konopki - czytamy w informacji przesłanej przez produkcję "Sanatorium miłości" tuż przed startem programu.
Komentarz Telewizji Polskiej
- Pani Wiesława Kwiatek zgłaszając się do programu spełniła podstawowy warunek – była samotną kobietą w wieku 60+ i dlatego zgłosiła się do „Sanatorium miłości” - skomentował sprawę zespół rzecznika TVP.