Afera w sejmie. Posłanka PiS wytknęła Maciejowi Orłosiowi jego wiek. Ale jej odpowiedział!
Teresa Pamuła w swoim wystąpieniu zaczęła mówić o zarobkach byłych gwiazd TVP. - Ile zarobił pan Kraśko, ile zarobił Lis, 20 mln, Kraśko 45 tys. miesięcznie, Tadla 45 tys. miesięcznie. Ile pani Hanna Lis zarabiała? 50 tys. miesięcznie. To były naprawdę duże pieniądze i państwo mówicie o pieniądzach, które teraz zarabiają redaktorzy i dziennikarze? Wstyd - powiedziała z mównicy sejmowej. Niespodziewanie w jej wypowiedzi pojawiło się nazwisko Macieja Orłosia, który znowu prowadzi "Teleexpress". - Wstydźcie się przed wyborcami, przed mieszkańcami Polski, obywatelami Małopolski, Podkarpacia. Co zrobiliście z telewizją, zniszczyliście tę telewizję. Nie mogą tego oglądać. Przychodzą do mnie mieszkańcy Lubaczowa i mówią: "Nie możemy oglądać tego pana Orłosia, jak on się postarzał, co on wygaduje" - dodała.
Dziennikarz w rozmowie z Pudelkiem odniósł się do tych przykrych słów. - Cóż mam powiedzieć, to bardzo nieelegancki komentarz. Nieładnie komentować czyjś wygląd czy wiek, zwłaszcza że faktycznie jestem, jak i każdy z nas, starszy o ponad 7 lat, odkąd ostatni raz prowadziłem "Teleexpress" - powiedział. - Nie ma wątpliwości, że posłowie PiS tęsknią za propagandą, jaka uprawiana była w TVP, ale to już nie wróci, bo to było karygodne, obrzydliwe. Jak to mówią, tonący brzydko się chwyta, natomiast panią posłankę Pamułę i zmartwionych jej wyborców moim wyglądem pragnę zapewnić, że choć nie zarabiam w TVP tyle, co Michał Adamczyk, to obiecuję, że dołożę wszelkich starań, by wyglądać jak najlepiej - dodał w rozmowie z serwisem.