Brud, bałagan, brak szacunku, w takich warunkach w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie mieszka Andrzej Szopa (69 l.). Fotografie, które pokazują (Galeria niżej), w jakiej znalazł się gwiazdor „Plebanii”, wstrząsnęła środowiskiem artystycznym. Oburzona jest również gwiazda „Klanu” i wolontariuszka domu opieki Elżbieta Panas (63 l.), a żona aktora, pani Iza domaga się przeprosin.
Dyrektorka Domu Artystów Scen Polskich, Ewa Jagieła, zaprosiła "Super Express" do podwarszawskiego Skolimowa i odpiera zarzuty.
– Panie odpowiedzialne za porządek sprzątają pokój raz w tygodniu. Łazienki sprząta codziennie wyznaczona ekipa. Sprząta się też wtedy, kiedy coś się wydarzy, wysypie, wyleje, sprzątają to na bieżąco. W domu jest 50 pensjonariuszy, a pań sprzątających jest cztery – opowiada.
Dlaczego zatem „Super Express” pokazał zdjęcia pokoju Andrzeja Szopy w tak opłakanym stanie? Fotografie te znalazły się również w mediach społecznościowych aktora.
– U pana Andrzeja trzeba byłoby sprzątać co pół godziny, ponieważ niestety jego niepełnosprawność powoduje to, że bez przerwy coś wylewa, coś zrzuci, coś rozmazuje… Niestety jest to niemożliwe. W momencie, w którym się coś dzieje, panie sprzątające przychodzą, ale nie jest to natychmiast. Jeżeli chodzi o łóżko, to rzeczywiście była zdjęta jego boczna ściana, ponieważ pan Andrzej ją zepsuł… – wylicza pani dyrektor i dodaje, że w skrzydle, gdzie mieszka gwiazdor „Klanu”, trwa również remont.
Iza Szopa, żona aktora, ubolewała, że nie otrzymała żadnych przeprosin ze strony szefostwa domu opieki… – Z panią Izą już raz rozmawiałam, powiedziałam jej, że wyciągnę konsekwencje wobec pracowników, jeżeli zaniedbali swoje obowiązki. Natomiast nie uważam, że aż tak zaniedbali – komentuje Jagieła.
ZOBACZ TAKŻE: Joanna Brodzik o pandemii i powrocie do pracy: "Chciałabym częściej grać zołzy"