Agata Kulesza to jedna z najpopularniejszych i najbardziej docenianych aktorek w kraju. Choć w show-biznesie funkcjonuje od wielu lat, nigdy nie wdawała się w medialne pyskówki z innymi gwiazdami, nie wzbudzała kontrowersji, opowiadając nadmiernie o swoim życiu prywatnym, a karierę rozwija głównie przez pryzmat zawodowych aktywności. Na te nie może narzekać, bo kolejne oferty stale do niej spływają, ale biorąc pod uwagę fakt, że pracuje przed kamerą, musi dbać o wygląd. Nie oznacza to jednak, że ma zamiar oszukiwać czas.
Agata Kulesza boleśnie o medycynie estetycznej. Jest przerażona efektami!
Agata Kuleszy nie należy go grona gwiazd, które reklamują w sieci kolejne kliniki medycyny estetycznej, chwaląc się wizerunkowymi metamorfozami. Aktorka nie ukrywa, że wprawdzie korzysta z pewnych zabiegów, ale raczej takich, które regenerują jej skórę, aniżeli zmieniają rysy twarzy.
- Nie korzystam z wypełniania. Z pielęgnacji czy z lasera korzystam, ale nie mogę nic sobie wstrzyknąć, bo muszę mieć pełną mimikę. A z tego, co widzę lub widziałam, czasami twarz się po tym nie rusza. Aczkolwiek można z tego zrobić walor, bo widziałam ostatnio "Biały Lotos" i tam aktorka [Jennifer Coolidge - przy. red.] wspaniale to wykorzystała, więc to jest możliwe - ocenia.
Poza tym gwiazda serialu "Skazana" sięga po klasyczne rozwiązania w przypadku codziennej pielęgnacji.
- Mydło, woda, kremy, staram się dbać, od czasu do czasu pójdę do jakiegoś specjalisty, który jakiś zabieg wykona, ale nic inwazyjnego - dodała.
Myślicie, że Agata Kulesza wytrwa w swoim postanowieniu i nigdy nie zdecyduje się na poważniejsze zabiegi z zakresu medycyny estetycznej?
Polecany artykuł: