- Po skończeniu szkoły, nawet jeżeli dostaje etat w teatrze, to zarabia niewiele. Ja mam 1600 zł. Wszyscy chcą nam wmówić, że ten zawód to posłannictwo - mówi w jednym z wywiadów.
Na szczęście Kulesza nie musi się martwić, jak związać koniec z końcem. Przecież dorabia w serialach i reklamach.
Zobacz też: Eurowizja 2014. Polska NA PIĄTYM MIEJSCU? Afera z SMS-ami na Eurowizji!