Agata Młynarska w czasie pandemii skupiła się na pracy zdalnej. W tym czasie też zajęła się swoim zdrowiem. W ostatnim czasie jej dolegliwości się nasiliły. Prezenterka zmaga się z chorobą Leśniowskiego-Crohna, czyli nieswoistego zapalenia jelit oraz cierpi na chorobę autoimmunologiczną - fibromialgię. To przewlekła niezapalna choroba reumatyczna tkanek miękkich. Młynarska musi mierzyć się z ogromnym bólem, sztywnieniem ciała czy ogólnym wyczerpaniem. Agata dzielnie sobie radzi, ale przychodzą nagłe kryzysy. Właśnie z takim ma do czynienia teraz. Do tego doszły poważne problemy z głosem.
W tym roku, 30 stycznia, odbędzie się 30. finał WOŚP, co jest wielkim sukcesem fundacji Jurka Owsiaka i wszystkich wolontariuszy. Dla Agaty Młynarskiej to będzie również wielkie wydarzenie. Z sentymentem wspomina pierwszy finał, który poprowadziła. Odebrała już identyfikator, którym pochwaliła się w sieci.
"Z niedowierzaniem patrzę na tę 30-tkę. Mówiąc szczerze, nie przypuszczałam, że tyle przetrwamy, choć jeśli coś powtarzasz jako mantrę, to rzeczy się dzieją!!! Orkiestra będzie grała do końca świata i jeden dzień dłużej - powtarzamy to wszyscy od 30 lat bez przerwy. Wierzymy w to, chcemy tego, więc tak będzie!! Mam nadzieję, że i Wy dołączycie do tegorocznego finału. Jestem szczęśliwa, podekscytowana, nakręcona i już nie mogę się doczekać, kiedy zawołam ze sceny: „tak się bawi, tak się bawi- sto li ca!!!” Czekam na Was na koncercie przy głównym sztabie pod Pałacem Kultury", napisała na Instagramie.
Niestety to tylko dobra mina do złej gry. Agata bowiem, każdego dnia walczy o to, by móc rzeczywiście stanąć na scenie 30 stycznia. Młynarska przyznała, że jej organizm kolejny raz nie daje sobie rady z walką z chorobami.
"Niedziela po trudnym tygodniu. Szpitalach, zastrzykach, pomysłach na nowe leczenie i walce o jedną z pacjentek szpitala Barlickiego, o której Wam opowiem, ale nie teraz. Bo teraz zbieramy siły, za chwilę testuję się, bo w nadchodzącym tygodniu rozpoczynam nagrania #beztabu w @tvnstyle_official i zbliża się finał #wośp i to jest wspaniałe!", napisała dwa dni temu.
Wcześniej natomiast wyznała, że ma poważny problem z głosem, a bez niego nie będzie mogła poprowadzić finału WOŚP. Kilka dni temu pokazała na InstaStory zdjęcie z wizyty u lekarza.
"Trwa walka o głos, żeby na finale wielkiej orkiestry świątecznej pomocy był jak dzwon", napisała wtedy.
Dzisiaj znowu pokazała nagranie, na którym chwali Centrum Głosu dla profesjonalistów. Miejmy nadzieję, że Agata wróci do zdrowia i zobaczymy ją 30 stycznia na scenie!