Agata Młynarska nie robi tajemnicy ze swoich chorób. Od lat zmaga się nie tylko z chorobą Leśniowskiego-Crohna, ale również, jak wyznała ostatnio, cierpi na chorobę autoimmunologiczną - fibromialgię. Na swoich profilach w mediach społecznościowych relacjonuje przebieg leczenia i udowadnia, że choroby nie muszą być przeszkodą, aby cieszyć się życiem, mimo że wpływają przecież na jego jakość. Młynarska w związku ze swoimi schorzeniami musi jednak z wielu rzeczy rezygnować...
Młynarska nie może nosić szpilek
Większość kobiet uwielbia choćby od czasu do czasu założyć eleganckie szpilki, w których czują się wyjątkowo atrakcyjne. Młynarska także chętnie po nie sięgała, jednak obecnie musiała z nich zrezygnować i schować na dno szafy. W związku z chorobami, takie buty przysporzyłyby jej tylko wiele bólu.
"Moje chorowanie traktuję jako nieustanny proces zdrowienia. Jednym z jego etapów jest zaakceptowanie tego, co dla mnie dobre. Oczywiście, że wolałabym wstrzelić się w piękne szpilki, ale wtedy nie zrobiłabym kroku bez cierpienia i bólu. Wybór jest prosty. Jak to zwykle w życiu bywa.?", napisała Agata na Instagramie.
Młynarska do garnituru założyła emu
Jednocześnie celebrytka nie chce rezygnować z eleganckich kreacji, do których musi dobierać wygodne buty, zamiast seksownych szpilek. Agata postawiła więc na popularne buty emu, które zazwyczaj nosi się w trochę chłodniejsze dni.
"Witamy jesienny chłód. Bez nadmiernej serdeczności, ale ze zgodą na nieuchronne. Dlatego z pokorą i akceptacją pogodziłam się z tym, na co nie mam wpływu. Mam jednak wpływ na własną wygodę i komfort. Dlatego, żeby czuć się wygodnie i ciepło do garnituru wbiłam się w emu. Spotkanie było w plenerze, stąd pomysł na wygodę połączoną z urodą?No i uwielbiam garnitury!", napisała.