Kim jest Jan Młynarski, brat Agaty Młynarskiej i Pauliny Młynarskiej i syn Wojciecha Młynarskiego?
Agata Młynarska i Paulina Młynarska to od kilkudziesięciu lat dobrze znane postacie w polskim show-biznesie. W cieniu znanych sióstr i słynnego ojca Wojciecha Młynarskiego (tu przeczytasz, kim był Wojciech Młynarski) zawsze znajdowało się najmłodsze dziecko słynnego poety i autora tekstów. Jan Młynarski szedł swoimi drogami, ale w trudnych chwilach rodzina mogła na niego liczyć. Rodzeństwo wspólnie opiekowało się chorym ojcem. - Musimy sobie na nowo poukładać świat bez Taty, który był niesamowicie mocną osobowością. To nie będzie łatwe - mówiła po śmierci ojca Paulina Młynarska w rozmowie z "Show". - Byliśmy we trójkę, więc wtedy naprawdę błogosławiłam los, że mam rodzeństwo - dodała. - Dawniej darliśmy ze sobą koty, między nami była też spora różnica wieku. Dzięki bratu i siostrze mogliśmy podzielić się tą opieką. Wiedziałam, że kiedy ja byłam zajęta albo wyjeżdżałam, oni przejmą obowiązki. Ja byłam na miejscu, kiedy oni nie mogli - zdradziła dziennikarka i aktorka, która podobnie jak jej siostra - Agata Młynarska - jest osobą dobrze znaną kilku pokoleniom Polaków. Inaczej jest z ich bratem. Kim jest Jan Młynarski? Mężczyzna przypomniał o sobie, nagrywając płytę o szokującym tytule "Narkotyki". W rozmowie z dziennikiem.pl syn Wojciecha Młynarskiego opowiedział o swoim uzależnieniu. Na szczęście nie od narkotyków.
Dalsza część tekstu pod galerią "Jan Młynarski z siostrami: Agatą Młynarską i Pauliną Młynarską"
Jan Młynarski o uzależnieniu: "Od wielu lat"
Niestety okazało się, że Jan Młynarski pali papierosy. - Kampanie antynikotynowe do ciebie nie przemawiają?- spytał brata Agaty i Pauliny Młynarskich dziennikarz. - Co zrobić, przyzwyczajenie - odparł. Mamy nadzieję, że muzyk zerwie z tym okropnym nałogiem (tu możesz przeczytać, jak rzucić palenie). Papierosy to niejedyne uzależnienie Jana Młynarskiego. Na szczęście to drugie nie jest tak szkodliwe. - Narkotyki to piosenki. Mamy do czynienia z bardzo pojemnym słowem, które odnosi się do substancji odurzających, ale może być też metaforą i jest nią na tej płycie. Stąd tytuły utworów – "Haszysz", "Opium", "Nikotyna", "Morfina". Każda z wymienionych piosenek liczy ponad 100 lat. Każda opowiada o miłości, no bo przecież miłość też jest narkotykiem. Kontrowersyjny tytuł albumu to dobra okazja, żeby się do czegoś przyznać: od wielu lat jestem uzależniony od piosenek - ujawnił syn Wojciecha Młynarskiego.