Agata Młynarska tegoroczne święta spędzi z mężem i teściową. Do tej pory przy Wielkanocnym stole gromadziła się cała rodzina dziennikarski - rodzeństwo, dzieci, wnuki. W tym roku tak nie będzie. Młynarska zachęca także, by inni zostali w domu. - Ten, kto zdecyduje się, by pojechać do rodziny, wykaże się brakiem rozsądku. Święta mają charakter duchowy i proponuję nam wszystkim udać się w podróż wewnętrzną, do własnej duszy, a nie w podróż zewnętrzną, która będzie narażać nas i innych. Uważam, że, jako ludzie dorośli wystawieni na próbę, musimy zdać ten egzamin - powiedziała w rozmowie z Plejadą.
Agata Młynarska znalazła jednak sposób, by mieć swoich bliskich przy stole. - Dlatego moje święta będą w domu, w składzie, w którym jesteśmy cały czas. Czyli ja, mój mąż i teściowa. Chciałabym zobaczyć się z moimi bliskimi, ale, niestety, zobaczymy się tylko tak, jak widzimy się codziennie, czyli na ekranie przez Internet. Nasze święta zawsze są bardzo rodzinne, dlatego rozstawię stół, a na każdym talerzu będzie karteczka z imieniem moich najbliższych: moich wnuków, dzieci i ich żon, mojego rodzeństwa, ich dzieci, przyjaciół... Moje wnuczki się śmieją, że u nas każda niedziela wygląda jak wielkanocna. (śmiech) W tym roku zasiądziemy z mężem i teściową i zjemy śniadanie, łącząc się z nimi telefonicznie. Ten wielkanocny stół będzie skromny i symboliczny... - powiedziała Agata Młynarska.