Rubikowie w tym roku spędzali wakacje w Stanach Zjednoczonych, co Agata Rubik relacjonowała na swoim profilu w mediach społecznościowych. Cała rodzina najpierw udała się do San Francisco, a po dwóch dniach ruszyła na Hawaje. To jednak nie była ich pierwsza podróż na wyspy - w tym rajskim miejscu wypoczywali już wcześniej, na przykład podczas świąt wielkanocnych. Cały wyjazd był z pewnością udany, choć Agacie Rubik zdarzało się narzekać na bardzo wysokie ceny. Niestety, nie można tego samego powiedzieć o powrocie. Rubikowie byli świadkami bardzo nieprzyjemnej sytuacji z udziałem Polaków. Nasi rodacy nie chcieli zaakceptować wymogu noszenia maseczek na pokładzie samolotu i doszło do awantury. Padały nawet wyzwiska i groźby! To wszystko opóźniło lot do Warszawy.
Prawie w domu! Jesteśmy już we Frankfurcie, w samolocie do Warszawy. Lufthansa jako jedyna, albo jedna z nielicznych nie zrezygnowała z obowiązku noszenia maski na pokładzie. I zaczyna się zabawa. Szkoda, że tego nie widzicie, jak nasi rodacy kłócą się z obsługą samolotową o maski, czym wstrzymują wejście na pokład innych pasażerów i tym samym opóźniają wylot. Padają wyzwiska i groźby. Wyżywają się na tych pracownikach, jakby to była ich wina. Wstyd straszny - napisała na instastory.
Żona Piotra Rubika była wyraźnie zażenowana zachowaniem Polaków w samolocie. W odpowiedzi na pojawiające się w mediach artykuły, Agata Rubik opublikowała kolejną relację. Jak przyznała, sama również nie popiera obowiązku noszenia maseczki na pokładzie samolotów Lufthansy, ale akceptuje zasady tej linii.
Dla jasności - nie lubię nosić maseczek i na co dzień ich nie noszę. Obowiązek noszenia maseczek podczas lotu w Lufthansie uważam za absurd! Na lotnisku i w autobusie tego obowiązku już nie ma. Niemniej, kupując bilet lotniczy w danej linii, musimy akceptować określone zasady. Dlatego w liniach United, mimo że stewardessa poprosiła wszystkich o maseczki, grzecznie odmówiłam. Natomiast w Lufthansie założyłam ją bez gadania.
Agata Rubik wyjaśniła, że we wcześniejszej relacji chodziło jej wyłącznie o zachowanie współpasażerów, którzy awanturowali się z załogą samolotu.
Dodam - jest alternatywa dla totalnych przeciwników [noszenia maseczek], poza tym, że oczywiście można wybrać inną linię lotniczą, to można na 48h przed odlotem, zrobić test PCR i jego wynik negatywny zwalnia z obowiązku założenia maseczki. Więc jak kto woli. We wcześniejszej relacji chodziło mi tylko o beznadziejne zachowanie niektórych pasażerów, nie rozumiem, jak można być agresywnym wobec innego człowieka, od którego na dodatek dana sytuacja nie zależy - sprostowała.
Zgadzacie się z Agatą Rubik?