W półfinale Agenta Gwiazdy 2 pozostało pięć osób. To grono po dzisiejszym odcinku uszczupli się aż o dwie osoby. To wyjątkowa sytuacja, gdyż w poprzednim programie do gry przywrócony został Piotr Kędzierski. Z rozgrywki ostatnio odpadł Marek Włodarczyk. Kto tym razem najgorzej poradzi sobie z testem wiedzy o agencie? O tym przekonamy się już dzisiaj po 21:30. Jak zwykle o tej godzinie zapraszamy na naszą relację na żywo z Agenta Gwiazdy 2.
ZOBACZ: Jarosław Kret odpadnie z Agenta? Podejrzane wpisy prezentera
22:20 Przypominamy, że dzisiaj odpadają dwie osoby. Kto odpadnie z Agenta Gwiazdy 2 w półfinale? Czas na ujawnienie wyników testów. Są to: Piotr Kędzierski i Alan Andersz. "Na kimś się zawiodłeś?" - pyta aktora Rusin. "Tak, ale zachowam to dla siebie" - odpowiada Andersz. "Jezu między dwie harpie się dostałem" - stwierdza Kret.
22:05 Zadanie o immunitet. Daria, Jarek i Kędzior muszą przeciągnąć do brzegu tratwę ze swoimi pamiętnikami. Kret bardzo boi się, że straci swój notes z zapiskami. W pewnym momencie Jarek stwierdza "Daria nie poleci bo jest agentką". "To ty jesteś agentem, tylko dziwnie to zrobili, bo jesteś podobny do Huberta" - odpowiada mu blogerka. "Ja jestem podobny do Huberta?!" - krzyczy oburzony pogodynek. W czasie gdy Kędzior, Daria i Kret ciągną tratwę, Alan i Odeta stoją na drugim brzegu i strzelają z łuku płonącymi strzałami. Ich zadaniem jest spalenie tratwy. Jarek Kret postanawia wykorzystać swoje umiejętności pogodynka. "Sprawdziłem pogodę tego dnia. Wiedziałem, że tego dnia wiatr będzie się zmagał. Natura była po mojej stronie" - stwierdza prezenter. Tymczasem Daria rzuciła się na pamiętnik Jarka. Ma wiele frajdy, podczas czytania zapisków prezentera. Okazuje się, że zapiski pogodynka są naprawdę szczegółowe. "Jarek jest moim agentem już od jakiegoś czasu, ale dzisiaj nie zachowywał się jak agent" - stwierdza blogerka. Odeta obstawia, że agentem jest Daria. Agentem Kreta jest Kędzior.
22:03 Kędzior wychodzi z propozycją, aby nie utrudniać Alanowi i Odecie w zdobywaniu immunitetu. Daria nie ma zamiaru wejść w ten układ, bo nie chce pomóc Anderszowi, który kiedyś ją oszukał. Jarosław Kret? Też nie chce odpuścić, ale proponuje grupie "po prostu postępujmy tak, jak nam sumienie podpowiada".
21:59 Kolejne zadanie to strzelanie z łuku. Im bliżej celu - tym lepiej. Na pierwszy ogień idzie Kret, który chwalił się, że lubi strzelać z łuku. Napina cięciwę i... pudłuje. Podobny efekt miał Kędzior. Alan trafił w tarczę, ale daleko od środka. Odeta napina cięciwę i również trafia w białą kartkę, ale dalej od Alana. "Jakby ktoś kiedyś w Polsce chciał kręcić Robin Hooda - miękko". Zadanie z łukiem się opłacało. Andersz i Moro będą jutro walczyć o immunitet, a reszta będzie im w tym przeszkadzać. Kret za kulisami stwierdza, że w końcu będzie oficjalnie uprawiał sabotaż.
21:55 Dziewczyny natrafiają na chłopaków, ale oni ich nie zauważają... tzn. zauważa je tylko Kret, ale prezenter postanowił nie zgłaszać tego faktu reszcie. Odeta i Daria docierają na mete ze 150 złotymi w kieszeni. Rusin jest w szoku. W tym zadaniu dziewczyny mogły zdobyć 7 tysięcy złotych. Odeta stwierdza, że to wina jej partnerki "No nóż się otwiera" - skomentowała zachowanie blogerki.
21:48 "O Jezus Maria, przecież ja nie lubię takich czynności! Nie lubię ptaków, nie lubię koni - po co ja tu w ogóle jestem" - narzeka podczas zadania Kędzior. Tymczasem Kret za kulisami stwiersza, że narzekanie dziennikarza jest celowe i że to właśnie Kędzior może być agentem. Wracamy do Darii i Odety, które postanawiają nawiązać sojusz. Na drodze spotykają kolejne zadanie, które polega na stworzeniu osobnych przęseł dla owiec. Blogerka od razu się poddaje - "Nie róbmy tego. Jedźmy dalej". Zaskoczona Odeta jednak nakłania Darię do pozostania. Problem sprawiają owieczki. Gestykulująca Daria spłoszyła owcę, za którą w pościg ruszyła dziennikarka.
21:41 Tymczasem dziewczyny nie mogą dać się złapać miejscowym gauchos. Po drodze Odeta i Daria natrafiają na drzewo pełne butelek, w których schowane były różne fanty. "Po prostu ambicjonalnie, chciałyśmy trafić w te butelki" - komentuje blogerka. Niestety ich próby celowania z procy w kolorowe butelki nie idą dobrze. Ostatecznie udaje się im "ustrzelić" 150 złotych.
21:36 Jarosław Kret od samego początku jest bardzo tajemniczy. Gdy grupa dociera do miejsca zadania, prezenter jako pierwszy zauważa, że na uboczu czeka na nich łuk i tarcze. Potem dołącza do niego reszta. Grupa strzela sobie z łuku, gdy podjeżdża do nich Kinga Rusin i prosi o dwie osoby, które "nie boją się koni". Zgłaszają się dziewczyny. Ich zadanie będzie polegało na przebyciu 10 kilometrów konno, w taki sposób, aby ich reszta grupy nie zauważyła. Kędzior, Kret i Andersz z kolei dostają zadanie polegające na... robieniu zdjęć ptaków. Za każdego ptaka otrzymają określoną kwotę gotówki. Najbardziej wartościowa jest gęś, która podróżuje z Odetą i Darią