Tomasz Niecik był niezaprzeczalnie największą gwiazdą 2. edycji programu Agent Gwiazdy. Niestety disco polowiec odpadł. Internauci byli smutni. Niecik był kozłem ofiarnym innych uczestników. Jego konflikt z Alanem Anderszem przejdzie do historii. Celebryci naśmiewali się z Niecika i traktowali z góry. Tak przynajmniej wyglądało to w telewizji i wynikało z relacji Niecika. - Nie znałem niektórych osób, nigdy w życiu z nimi nie rozmawiałem, nawet jak lecieliśmy w samolocie. Od razu było coś takiego: „O, Tomasz Niecik, człowiek sukcesu, trzeba mu pojechać, trzeba go zniszczyć”. To było przykre - wyznał gwiazdor w studiu Dzień Dobry TVN.
Olga Frycz, która odpadła z show w ostatnim odcinku twierdzi, że w rzeczywistości było inaczej. Dzień po emisji odcinka, w którym została wyeliminowana, pojawiła się DDTVN. Tam wyznała prawdę o disco polowcu. - Okazuje się, że Tomek Niecik jest strasznym kłamczuszkiem. On powiedział u was, jak ostatnio był: "Nikt mnie nie polubił, od początku", było coś takiego, "To człowiek sukcesu trzeba mu pojechać, trzeba go zniszczyć". To jest oczywiście wszystko nieprawda - komentuje aktorka. - On tak mówi, że my go chcieliśmy zniszczyć, ale to jest nieprawda - zapewniała. - Tam każdy pojechał blady, tak samo nie widział, co nas czeka w tym programie. I każdy inaczej reaguje na stres. Jedni obgryzają paznokcie, a inni wyzywają ludzi, Tomek akurat do tej grupy należy, którzy wyzywają ludzi. Obrażanie ludzi, obrażanie kobiet, opowiadanie seksistowskich żartów po prostu bardzo mnie osobiście denerwowało. Głośno mówiłam, że nie życzę sobie, żeby takie żarty opowiadał w moim towarzystwie - mówi Frycz. Zaznacza jednocześnie, że niechęć do Niecika nie ma nic wspólnego z muzyką, którą gra celebryta.
Zobacz: Agent Gwiazdy 2: Najlepsze teksty Niecika "Jestem prostym człowiekiem z Podlasia"