To może być najbardziej gwiazdorski proces w historii polskiego sądownictwa. Jeśli Weronika Marczuk-Pazura stanie przed sądem, świadkami w jej sprawie mogą być znane koleżanki i koledzy, również Kinga Rusin (38 l.).
"Ją samą, jeśli wierzyć pogłoskom, też próbował [agent Tomek - red.] osaczyć, by zdobyć więcej informacji o Weronice" - twierdzi "Na żywo". Podobno, jak wspomina w rozmowie z tygodnikiem osoba współpracująca z Rusin, polski James Bond wydzwaniał do prezenterki, prosząc o spotkanie. Miał jej nawet podarować kwiaty, ale Kinga temu zaprzecza.
Rusin i Marczuk-Pazura nie tylko pracowały razem przy realizacji "You Can Dance", ale i były - pisze "Na żywo" - przyjaciółkami. Jeśli agent Tomek szukał informacji na temat Weroniki, Kinga mogła być bardzo dobrym źródłem. Czy mu się przydała? Chyba nie - Kinga i Weronika nadal są przyjaciółkami.