Mąż Agnieszki Chylińskiej nie jest osobą publiczną i stroni od mediów. Małżeństwo wspólnie wychowuje troje małych dzieci, a dwoje z nich wymaga szczególnej troski. Rodzina bardzo chroni swojej prywatności, a o mężu Chylińskiej wiadomo tylko tyle, że ma na imię Marek. Ostatnio w gazecie "Dobry Tydzień" ukazał się artykuł o wyjątkowym prezencie, który przygotował ukochany Agnieszki na ich 12-stą rocznicę ślubu. Z tekstu dowiadujemy się, że Marek zafundował żonie romantyczną podróż we dwoje na Florydę.
Agnieszka Chylińska wbija szpilę mężowi
Wiadomość obiegła niemal wszystkie media i dotarła też do Agnieszki Chylińskiej. Piosenkarka odniosła się do rewelacji tygodnika na swoim Instagramie. Zamieściła w sieci filmik z rozmowy ze swoją menadżerką.
- Podobno mąż mi zafundował wycieczkę, wiesz? - rzuciła rozbawiona Chylińska.
- Myślę, że on ci nigdy nic nie zafundował. Haha to się wytnie - odpowiedziała rozbawiona agentka.
Piosenkarka odpowiedziała jej, że nie widzi powodu, żeby to wycinać, bo po prostu takie są fakty.
- To jest prawda. Nawet we Fromborku nie byliśmy razem. Ja bym chciała, żeby mąż mnie zaprosił do Fromborka - mówi Agnieszka. Dodała też, że wcale nie marzy jej się wyjazd do wielkiej Ameryki, bo najbardziej lubi wypoczywać w Polsce. - Może ludzie myślą, że ja jako gwiazda potrzebuję Florydy do szczęścia. A poza tym, że mąż mi funduje. Ludzie nie rozumieją, że ja sobie sama wszystko funduję - oświadcza Agnieszka.
Przy okazji wbiła szpilę mężowi mówiąc, na jakie prezenty od niego może liczyć.
- Myśmy kupili pelet w dobrej cenie. Więc ja od męża na 48. rocznicę ślubu, bo tak się czuję, mam pelet w bardzo dobrej cenie - śmieje się Agnieszka.
No cóż, prezent może nie należy do najbardziej romantycznych, ale za to jest bardzo pożyteczny. A w obecnym kryzysie energetycznym można by nawet stwierdzić, że jest "tak jakby luksusowy". Myślicie, że zawstydzony Marek zabierze żonę do tego Fromborka?