Agnieszka Chylińska opublikowała poruszający list. Zwróciła się do hejterów

Agnieszka Chylińska i kontrowersyjna wygrana w "Mam Talent"

Agnieszka Chylińska już od trzydziestu lat ciężko pracuje na swoją popularność. Zaczynała w kultowym zespole O.N.A., dzisiaj rozwija swoją solową karierę. Dużą sympatię widzów zyskała dzięki roli jurorki w programie "Mam Talent". Kilka dni temu poznaliśmy finalistę ostatniej edycji. Zwycięzcą programu został Bartek Wasilewski, młody raper i uczeń zawodówki o profilu kierowca-mechanik.

Chłopak wyjawił, jaka Agnieszka Chylińska jest poza kamerami. "Porozmawiałem, podziękowałem jeszcze raz. Pani Agnieszka też mi podziękowała, powiedziała, że jestem super chłopakiem. Naprawdę jest bardzo fajną osobą. Dużo mi pomogła, jestem jej bardzo wdzięczny. Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze się skrzyżują po 'Mam talent!'. Może coś razem nagramy?" - mówił lokalnemu portalowi Bartek Wasilewski.

Agnieszka Chylińska apeluje do hejterów

14-letni raper był faworytem piosenkarki. W pierwszym odcinku z jego udziałem nacisnęła tzw. złoty przycisk, czym zapewniła mu udział w półfinałach. Niestety, po wygranej zarówno na młodego uczestnika programu, jak i na jurorkę wylała się fala hejtu. Niezadowoleni z wyniku widzowie zarzucali Chylińskiej faworyzowanie chłopaka. Doszło nawet do tego, że mama zwycięzcy "Mam Talent" bała się wyjść z domu.

W komentarzach na profilach Agnieszki Chylińskiej również pojawiają się negatywne komentarze. Gwiazda jednak nic sobie z nich nie robi. 23 maja świętowała swoje 48. urodziny. Z tej okazji na Facebooku zamieściła list do samej siebie. Życzy sobie w nim, żeby bliskie jej osoby zawsze były przy niej. 

Nawiązała również do hejterów. "Życzę sobie, aby ludzie, którzy mnie nie lubią lub źle mi życzą, przestały zawracać sobie mną głowę" - napisała w liście. Na koniec podziękowała swojej publiczności, "ziomkom z ekipy", przyjaciołom oraz rodzinie. 

Zobacz również: Wiemy, jak wygląda mąż Agnieszki Chylińskiej! Piosenkarka nigdy go nie pokazuje

Tak mieszka Agnieszka Chylińska. Aż trudno uwierzyć. "Totalny syf". Mamy zdjęcia ze środka domu