Agnieszka Chylińska po raz pierwszy stanęła na ślubnym kobiercu w 2002 roku. Krzysztof Krysiak był jej partnerem przez 7 lat, a ich małżeństwo przetrwało zaledwie 16 miesięcy. Agnieszka Chylińska w późniejszych wywiadach swoje pierwsze małżeństwo uznawała za osobistą porażkę i bardzo niechętnie wypowiadała się o nim publicznie. O samym związku mówiła, że był wyjątkowo trudny i toksyczny. Wtedy pojawił się u jej boku Marek, który dał jej siłę, by zakończyć niezdrową relację.
NIE PRZEGAP: Syn Krzysztofa Krawczyka znęcał się nad żoną?! Roztrzęsiona i zapłakana Ola ujawnia: "Bił mnie, dopóki nie mogłam chodzić”
- W tamtym czasie miłość wszystko załatwiła, dzięki niej miałam siłę, żeby się podźwignąć, miałam odwagę, żeby zakończyć toksyczny rozdział w moim życiu i zacząć nowy. Skromnie, w wynajmowanym mieszkaniu. Okazało się, że można przeżyć za 20 zł dziennie. Pomyślałam sobie, że jeśli celem jest rodzina, to najważniejsze, żebyśmy żyli spokojnie. Musiałam się zresetować, żeby przypomnieć sobie, czego w ogóle chcę - tłumaczyła kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu Pani.
Agnieszka Chylińska ujawnia prawdę o swoim małżeństwie. Przejmujące wyznanie piosenkarki
Dziś Agnieszka Chylińska na swoim profilu na Instagramie zamieściła przejmujące wyznanie. Rozpoczęła je od przyznania, że długo nie miała szczęścia w miłości i wiązała się z mężczyznami, którzy bardzo źle ją traktowali. Dziś zdaje się widzieć przyczynę takiego stanu rzeczy.
- Zawsze przy mnie musiał być ktoś. Sama dla siebie nie miałam sensu. Tylko gdy był ON to siebie widziałam, ale oczami JEGO. Nie było ważne czy traktował mnie tak czy siak. Był. Raz jeden na dłużej, raz drugi na krócej. Przesypywanie pustych dni w oczekiwaniu na kolejną MIŁOŚĆ, co rozerwie mi serce na strzępy było zawsze najtrudniejsze. Bo się czuło NIC. Pisało się tylko wtedy gdy się płakało z euforii lub z rozpaczy - pisze Agnieszka Chylińska.
W dalszej kolejności piosenkarka skupia się na relacji ze swoim mężem. Dopiero u jego boku doceniła, jak ważny jest spokój w związku: bez krzyku, awantur i "żebrania" o uwagę.
- Prawidłowy zapis pracy mojego serca poznałam po latach, gdy odkryłam miłość z wyboru, miłość jako postawę w której jest się czasem powtarzalnie przenudnym, przeludzkim i prześmiertelnym. Miłość, którą się wybiera bez żebrów i błagań na kolanach. Miłość, która czasem nie daje o sobie znać w głębokiej ciemności. Ale JEST. Miłość bez krzyków, awantur i niepewności - pisze Agnieszka Chylińska.
Jednak jej kolejne słowa zastanawiają. Piosenkarka pisze, że:
- Choć po dziś dzień czasem trudno mi osiąść w stwierdzeniu, że tak jest dla mnie najlepiej to w tej decyzji zrozumie mnie chyba każdy, kto oddał swoje serce choć raz "miłości" z ufnością, by go ta "miłość" skopała boleśnie... - czytamy we wpisie.
Co o tym myślicie? Dajcie nam znać w komentarzu. Niżej zobaczycie pełny post Agnieszki Chylińskiej i galerię zdjęć domu, w którym mieszka z mężem i dziećmi.