Agnieszka Chylińska jest jednym z najlepszych polskich głosów. Kochają ją też dzieci, dla których napisała kilka książek, o widzach telewizji nie wspominając. Chylińska dała się przecież poznać jako ujmująca jurorka "Mam talent" - sympatyczna, ale nie przesłodzona, szczera, ale nie wredna, za to wspierająca i otwarta. Prywatnie 48-letnia gwiazda jest mamą trójki dzieci, a jej najstarszy syn jest już niemal dorosły. Chylińska umiejętnie łączy pracę na scenie z tą przed kamerami, ma niezwykły głos i świetny kontakt z publicznością. Każdy jej koncert to doskonały show.
Nic dziwnego, że sopocka publiczność, która pojawiła się na trzecim koncercie zorganizowanym w ramach Top of the Top Sopot Festival 2024, postanowiła docenić Chylińską. Widzowie zgromadzeni w Operze Leśnej uhonorowali Agnieszkę i fakt, że na muzycznej scenie obecna jest już od 30 lat. Nie uwierzycie, co zrobili. Sama Chylińska też nie wierzyła.
Zobacz także: Agnieszka Chylińska w Sopocie teraz i 19 lat temu. Inne włosy i te ciuchy! Nie poznalibyście jej
Sopocka publiczność wykonała wzruszający gest. Chylińską zamurowało
Gdy Chylińska pokazała się na deskach Opery Leśnej, publiczność nagle wyciągnęła niebieskie szaliki z napisem "I love Agnieszka". Widzowie podnieśli ręce, pokazując szaliki wokalistce, a ta nie wiedziała, co powiedzieć. - Tylko dla jednej osoby Sopot może przyjść latem w szalikach – stwierdził Damian Michałowski, prowadzący festiwal Top of the Top.
Chylińska była bardzo przejęta. - Co to za szaliki w ogóle?! Ja nie wiem, co tutaj się dzieje, ale bardzo wam dziękuję. Nie sądziłam, że spotka mnie coś tak pięknego po trzydziestu latach i to w moim mieście - mówiła Agnieszka, która pochodzi z Trójmiasta. - Największą nagrodą dla mnie była zawsze wasza fizyczna obecność na koncertach.
- Ja zaraz zwariuję normalnie! - rzuciła ze sceny, podczas wykonywania "Kiedy powiem sobie dość". Utwór chórem wykonali wszyscy widzowie, którzy przyszli na koncert, by uczcić 30-lecie pracy artystycznej Chylińskiej.
Zobacz więcej zdjęć. Agnieszka Chylińska w szoku. Spojrzała na publiczność, nie wiedziała, jak zareagować