Serial, w którym główną rolę miała zagrać Dygant, w oryginale nosi tytuł "Sophie Paqiun". Miała to być opowieść o przedsiębiorczej samotnej bizneswoman, która zachodzi w ciążę i zmienia swoje życie. Tasiemiec miał się pojawić w jesiennej ramówce stacji TVN. Takie były plany. Niestety, serialu nie będzie. Powód?
- Szefowie przestraszyli się, że odważna tematyka produkcji nie przyciągnie widzów. Boją się, że mogłaby podzielić los "Klubu Szalonych Dziewic" - mówi osoba związana z TVN.
Szkoda, bo pomysł serialu bardzo podobał się Agnieszce.
- To był całkiem niezły projekt, zainteresował mnie - mówi gwiazda. - Ale ja jestem jedynie aktorką i nie ode mnie zależy, czy coś zaplanowanego wstępnie dojdzie do skutku - dodaje.
Dygant spokojnie może więc poświęcić się temu, co dla niej w tej chwili jest najważniejsze, czyli macierzyństwu. Jej synek Xavier przyszedł na świat w marcu i bardzo potrzebuje mamy.
- Ja sobie poradzę, nie mam jakiegoś ciśnienia, żeby wracać do telewizji, żeby łapać obojętnie jaki projekt tylko po to, żeby ludzie przestali zadawać pytania, co się ze mną dzieje, jak sobie radzę i załamywać ręce, że nie mam pracy - tłumaczy aktorka.
I dodaje: - Czekam na coś, co będzie dla mnie jakimś wyzwaniem aktorskim, coś co będzie różne od "Niani". Na początku kariery grałam w trzech serialach naraz, ale teraz jestem mamą i muszę inaczej patrzeć na moją pracę - mówi aktorka.