Lata lecą, a pani Agnieszka wciąż imponuje nam nieskazitelną urodą, której zazdrościć może jej niejedna nastolatka. Czy można się więc dziwić, że panowie wciąż mdleją na jej widok i chcieliby zająć miejsce u jej boku? Dla aktorki powodzenie u panów ma duże znaczenie.
- Są mi potrzebni, wręcz niezbędni do życia, bo przeglądam się w ich oczach. Dają mi niespożytą energię i wielką radość życia. Gdy mówią miłe rzeczy, czuje się stuprocentową, szczęśliwą kobietą. Niektórzy proponują mi nawet... małżeństwo - zdradziła gwiazda, co skrzętnie odnotowało "Twoje imperium".
Przeczytaj koniecznie: Witold Pyrkosz: Od Agnieszki Fitkau-Perepeczko jechało czosnkiem
Fitkau-Perepeczko na razie opiera się tym propozycjom. Najwyraźniej życie z tylko jednym mężczyzną u boku to dla takiej kobiety nic pociągającego.