Nazywała go m.in. mendą. Kiedy pod koniec kwietnia znany aktor zmarł, cała Polska pogrążyła się w żałobie. Pani Agnieszka nie odnotowała tego faktu. Na pytania swoich fanów, czy cały czas chowa do niego urazę, odpowiedziała wymijająco. "Aktorzy tak jak i inni ludzie mają to do siebie, że umierają... a jeżeli uda im się dożyć i pracować do 90. w dobrobycie, w otoczeniu rodziny, to są w bardzo szczęśliwej sytuacji..." - napisała w internecie.
Zobacz: Dom Zbigniewa Wodeckiego zniszczony przez powódź. Co dalej z majątkiem muzyka?