Po lekturze wywiadzu z "Twojego Imperium" można mieć wątpliwości. Frytka zdaje sobie sprawę, jak jest postrzegana, ale nie jest tym specjalnie załamana.
- Reagują na mnie agresywnie. W ogóle wydaje mi się, że dziewczyny atrakcyjne, przebojowe i wiedzące, czego chcą, nie są zbyt lubiane przez inne kobiety. A co dopiero singielki, zwłaszcza, jeśli mają w sobie seksapil! Z miejsca są postrzegane jako zagrożenie. (...) Wiem, że to co mówię nie brzmi skromnie. Ale mam już dość przepraszania za to, że żyję - wyznała Frykowska.
Jak oceniacie wypowiedź gwiazdki? Czy ma ona rację, czy też brak skromności idzie w parze z wypaczonym spojrzeniem na świat?
Jak uważacie?