- Gdzie indziej jakoś mi nie wychodzi. Aby gotować, muszę się czuć u siebie i mieć spokój, czas i przestrzeń - mówi Holland w rozmowie z "Super Expressem".
Co jest jej popisową potrawą? - Nie wiem, czy taką mam. Kiedyś robiłam często spaghetti, w Stanach przykładałam się do bigosu. Amerykanie go pokochali i często się domagali. W Bretanii gotuję potrawy z ryb, muszli, ale wybitnym kucharzem nie jestem. Mam w rodzinie i wśród przyjaciół znacznie lepszych - przekonuje reżyserka.