Koronawirus ponownie atakuje, tym razem ze zdwojoną siłą. Wskaźnik zachorowań i zgonów rośnie, a rząd myśli nad kolejnymi obostrzeniami. Nadal też kładziony jest nacisk na szczepienia, które mają zatrzymać pandemię. To temat, który wzbudza wiele emocji. Szczególnie teraz, gdy ruszyły szczepienia dzieci w przedziale wiekowym 5-11 lat. Agnieszka Hyży nie wahała się nawet przez chwilę i już pierwszego dnia zabrała swoją ośmioletnią córkę do punktu szczepień. "Jako jedni z pierwszych, w towarzystwie sporej gromady rodziców z Dziećmi zrobiliśmy to dla siebie, zdrowia i poczucia odpowiedzialności społecznej. Chcemy chodzić do szkoły, spotykać się z bliskimi, korzystać z rozrywek i czuć się bezpiecznie", napisała prezenterka na swoim profilu instagramowym.
Agnieszka Hyży pochwaliła się tym w sieci. Na Instagrama wrzuciła zdjęcie, na którym jej córka przyjmuje pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi. Wiedziała, że gdy to upubliczni, to będzie musiała się zmierzyć ze sporą dawką hejtu.
"Świadomie napisałam odnośnie szczepienia Córki, spodziewając się wiadomości i hejtu. Dziękuję za ogrom wiadomości, w których popieracie szczepienia, widzicie w nich szansę na poradzenie sobie z pandemią", pisze celebrytka.
Niektórzy fani rzeczywiście postanowili w dość ostry sposób zareagować na wpis Agnieszki. Wysyłali nawet do niej obraźliwe wiadomości, w których pisali, że naraża zdrowie i życie własnej córki. Hyży, mimo że była przygotowana na taką reakcję części Internautów, nie rozumie ich zachowania. Postanowiła nawet pokazać jedną z wiadomości, którą dostała. Możecie ją zobaczyć poniżej:
Prezenterka, która w listopadzie po raz drugi została mamą, zapewnia, że dobro dzieci jest dla niej na pierwszym miejscu.
"Wbrew temu, co poniektórzy mi zarzucają, słucham mądrych lekarzy, kocham swoje dzieci i chcę dla nich jak najlepiej. Zdrowia dla nas wszystkich i mniej wrogości i agresji, nawet jeśli się nie zgadzamy we wszystkim!", dodała.