Znana z roli Andżeli w filmie "Psy" Jaskóła, udzieliła osobistego wywiadu tygodnikowi "Takie jest Życie". Była modelka wspomina w nim, że nie wyjechała z Polski z powodu śmiałej roli w kultowym filmie Władysława Pasikowskiego. Agnieszka opuściła ojczyznę by zapomnieć o morderstwie mamy, do którego doszło jeszcze przed premierą sensacyjnej produkcji.
Przeczytaj koniecznie: Agnieszka Jaskółka wychodzi za mąż
- Gdy miałam 17 lat moja mama została zamordowana podczas napadu rabunkowego na nasz dom. Razem z siostrą byłyśmy załamane, popadłyśmy w depresję. Wyjazd za granicą był więc też formą ucieczki od rzeczywistości - czytamy w "Takie Jest Życie".
Do morderstwa doszło niespodziewanie. Złodzieje od dawna planowali kradzież, a do skoku na mieszkanie doszło w momencie wyjazdu całej rodziny na Mazury. Mama Agnieszki się jednak rozchorowała i została w domu. Wówczas doszło do tragedii.
- Złodzieje byli zaskoczeni jej obecnością, obserwowali nasz dom i myśleli, że nikogo nie ma. Mama na nieszczęście zobaczyła ich twarze. Mieszkaliśmy w apartamentowcu, mama była dyrektorem finansowym w dużej firmie, a pieniądze, jak wszyscy w tamtych czasach, trzymaliśmy w skarpetach - wyznała aktorka.
Jaskółkę już za jakiś czas będziemy mogli zobaczyć po 19 latach w nowej polskiej produkcji. Zagra główną rolę w obyczajowym filmie "Bliżej nieba".