Agnieszka Kaczorowska wkroczyła do naszego rodzimego show-biznesu, gdy miała zaledwie 7 lat i dorastała na oczach widzów. Aktorka zamieściła w sieci wpis, w którym wyznała, że był to dla niej bardzo trudny okres.
- Od prawie 24 lat działam w przestrzeni publicznej i medialnej. Do tego dołożyłam sobie sportowy parkiet i taneczne hermetyczne środowisko. Od dziecka każdy mój ruch, każde wypowiedziane słowo, wygląd w każdym momencie życia, podlegał ocenie… nie tylko ocenie koleżanek i sąsiadów, ale milionów Polaków. Trudno to sobie wyobrazić kiedy się tego nie doświadczy. Natomiast bardzo łatwo powiedzieć „powinna przywyknąć” i „jest osobą publiczną - musi się z tym liczyć”. Chciałabym, aby niezależnie od tego kim kto jest i czym się zajmuję, był postrzegany jako człowiek - z duszą, emocjami, wrażliwością serca (w moim przypadku bardzo dużą) - pisze Kaczorowska.
Aktorka wyjawiła, jak wpłynął na nią hejt, którego doświadcza już od najmłodszych lat.
- Doświadczyłam w życiu ogrom hejtu. Nadal doświadczam. Gdybym bazowała swoje poczucie własnej wartości, pewność siebie, a nawet sens swojego życia na tym co myślą lub piszą o mnie jacyś tam ludzie, to nie wiem czy nadal chciałoby mi się żyć. Jednak ja zawsze czułam, że swoją moc noszę w środku, w swoim sercu. To tam szukam prawdy i siły. Przeżyłam wiele upadków…i dziś wiem, że gdyby nie te najtrudniejsze chwile i hejterzy, to nie zdobyłabym złotego medalu na mistrzostwach świata, nie wygrałabym TzG, nie prowadziłabym największych imprez w TV, nie stanęłabym na wymarzonych teatralnych deskach, nie pojawiałabym się w mediach, czułabym się okropną mamą, szybko odchodziłabym z każdego projektu, w który wkładałam swoje zaangażowanie i już dawno skasowałabym ten profil rezygnując z tworzenia treści, które mają inspirować - pisze aktorka.
W dalszej części wpisu zwróciła się bezpośrednio do hejterów i im podziękowała. Stwierdziła, że im mocniej w nią uderzają, tym bardziej staje się silniejsza.
- Kiedyś myślałam, że muszę zbudować sobie pancerz i nie powinno mnie to wszystko ruszać… nie chcę jednak zamrażać swojego serca. Chcę czuć. Bardzo lubię swoją wrażliwość, dzięki której mogę też rozprzestrzeniać miłość. Chcę mieć dostęp do wszystkich swoich emocji, płakać w poduszkę kiedy potrzebuję i skakać z radości i zachwytu wśród innych dobrych ludzi.
Podziękowała też tym, którzy piszą jej piękne słowa, które są dla niej wsparciem i pocieszeniem.
- Wiem, że chcę robić dobro. Chcę mówić autentycznie, zawsze w zgodzie ze sobą. Chcę inspirować. Wybieram miłość - do siebie, świata i ludzi - zakończyła Agnieszka Kaczorowska.
Na jej emocjonalny wpis zareagowały tysiące ludzi, w tym także mąż aktorki. Maciej Pela napisał poruszający komentarz.
- Będąc w "środku" wiem jaki hejt Cię dotyka. Wiem jaka jest jego skala, jak każdego dnia musisz się z tym mierzyć i jak jest czasem bolesny, bo wielokrotnie obrywałem rykoszetem. Potrafili hejtować mnie tylko za to, że Cię pokochałem. Skarbie... jesteś niezwykle silna, jesteś wspaniała, jesteś niezłomna. I masz w sobie wewnętrzną moc, która mi bardzo imponuje. Kocham! - napisał maż Kaczorowskiej.