Postawa Agnieszki Kawiorskiej jest godna naśladowania. Odkąd wybuchła wojna na Ukrainie, a do Polski zaczęło napływać coraz więcej uchodźców, artystka zapomniała o swoich wygodach. Zaangażowała się w prowadzenie noclegowni, gdzie sama spędza niemal każdą chwilę, kiedy tylko nie gra. Oczywiście nie narzeka, a o swoim poświęceniu mówi dość skromnie. Wiemy jednak, że wkłada w to całe swoje serce.
- Ostatnio wraz z grupą moich przyjaciół zaangażowałam się w stworzenie domowej noclegowni dla uchodźców we Wspólnotach Jerozolimskich. To kameralne miejsce na terenie klasztoru, w którym jest tylko 9 łóżek, ale może pomieścić do dwudziestu osób. Stworzyliśmy tym ludziom domowe warunki. To odpowiedź na potrzeby dużych rodzin, których często nie mogą przyjąć osoby prywatne. Pomagamy im także znajdować pracę, podnosimy na duchu. Historie tych osób są często bardzo poruszające - opowiada „Super Expressowi” Agnieszka.