Agnieszka Kotońska z mężem zasłynęli dzięki programowi "Gogglebox". Małżeństwo wybrało się razem z synem, jego partnerką i ich dzieckiem na wakacje nad Bałtyk. Wypoczywali na plaży, kiedy podeszła do nich przerażona kobieta, która szukała swojej 6-letniej córki. O całym zdarzeniu dowiedzieliśmy się z Instagrama celebrytki. Jedna z fanek, która była świadkiem akcji ratunkowej napisała pod zdjęciem Agnieszki Kotońskiej komentarz.
- Miłości i nie dajcie się zwariować w obrzydliwych czasach. A dla wszystkich dietetyków i znawców powiem wam, że dziś byłam w Mielnie, gdzie była akcja poszukiwawcza małej Andżeliki i Artur był jednym z nielicznych, który przebiegł kawał drogi w poszukiwaniu małej, a wielu wysportowanych młodzików leżało na kocach popijali zimnego Lecha i obserwowali czy znaleziono dziecko – czytamy w komentarzu pod zdjęciem gwiazdy "Gogglebox".
Agnieszka Kotońska z mężem przeżyli chwile grozy. Gwiazdy "Gogglebox" ruszyły na pomoc 6-latce!
Na komentarz internautki zareagował Artur Kotoński.
- Oj był, był stres i nerwy i łzy. Ale wszystko się skończyło szczęśliwie dzięki Bogu - odpisał internautce.
Agnieszka Kotońska w rozmowie z "Faktem" zdradziła więcej szczegółów dotyczących tych dramatycznych wydarzeń na plaży.
NIE PRZEGAP: Kompromitacja roku w programie "Milionerzy"! Wyłożyła się na BANALNYM pytaniu o ortografię! Odpowiedź zna niemal KAŻDY!
- Siedzieliśmy sobie na plaży i podeszła do nas młoda mama w ciąży z jednym dzieckiem na ręku i pytaniem: czy nie widzieliśmy dziewczynki w szarych majteczkach – relacjonuje w rozmowie z tabloidem Agnieszka Kotońska.
Jej mąż i syn natychmiast ruszyli na pomoc. - Mąż z Dajanem pobiegli w jedną stronę brzegiem morza, a ja na telefonie łączyłam się z policją, która zawiadamiała wszystkie służby ratownicze i nurków. Panowie przyjechali na quadach, policja na rowerach – mówi gwiazda "Gogglebox".
Agnieszka Kotońska nie mogła włączyć się poszukiwania, bo pilnowała małego wnuka, który był z nimi na plaży. Jednak nie pozostała bezczynna. Oprócz zawiadomienia służb o zaginięciu, udzielała też wsparcia matce zaginionej dziewczynki. Gwiazda "Gogglebox" wyznała, że jej mąż i syn przebiegli ponad 2 kilometry szukając dziecka. W dalszych regionach poszukiwania prowadziła policja i pogotowie wodne.
NIE PRZEGAP: Co się stało z Małgorzatą Kożuchowską?! Jej szyja i dekolt z bliska wyglądają STRASZNIE! [ZDJĘCIA]
- Był robiony tzw. żywy łańcuch na wodzie. Mąż krzyczał chłopy do wody robić łańcuch - mówi Agnieszka Kotońska.
Celebrytka z oburzeniem przyznała, że wiele osób w ogóle nie ruszyło na pomoc, tylko siedzieli popijając piwko i obserwując, czy 6-latka się znajdzie, czy nie.
- Taka znieczulica w tej pandemii, ludzie chamsko się do siebie odnoszą - powiedziała tabloidowi Agnieszka Kotońska.
Policja znalazła 6-latkę całą i zdrową 4 kilometry od miejsca, w którym przebywali jej rodzice!
- Wszyscy płakaliśmy razem z matką tej dziewczynki. Bardzo to przeżyliśmy. Mąż jest emocjonalny też płakał. Podobnie syn. A na koniec klaskaliśmy ratownikom, że się udało i dziecko żyje – mówi Agnieszka Kotońska.