Agnieszka Kotulanka walczyła z potwornym nałogiem. Prawda o jej śmierci wyszła na jaw po latach

2025-02-20 11:40

20 lutego mija siedem lat od śmierci Agnieszki Kotulanki. Polacy pokochali aktorkę m.in. za rolę w "Klanie". Niestety, prywatnie zmagała się z poważnymi problemami, z którymi nie potrafiła sobie poradzić. Zmarła przedwcześnie, mając zaledwie 62 lata.

Agnieszka Kotulanka miała wrócić do "Klanu"! Scenariusz był gotowy

Agnieszka Kotulanka była aktorką filmową i teatralną, a popularność przyniosła jej przede wszystkim rola Krystyny Lubicz w lubianym serialu "Klan". Występowała w nim od samego początku, a jej postać cieszyła się spora sympatią widzów. W 2000 roku otrzymała nawet Telekamerę dla najlepszej polskiej aktorki. Trzy lata później niespodziewanie zakończyła swoją przygodę z produkcją, wycofała się też z życia publicznego. 20 lutego 2018 roku w mediach pojawiła się informacja o śmierci aktorki. Miała zaledwie 61 lat.

Niemal natychmiast zaczęły krążyć różne teorie na temat przyczyn jej śmierci. Początkowo mówiło się, że gwiazda "Klanu" zmarła z powodu marskości wątroby. Nie było tajemnicą, że Agnieszka Kotulanka przez wiele lat zmagała się z poważnym problemem alkoholowym. Nałóg spowodował, że Kotulanka straciła rolę w "Klanie", gdyż nie przyjeżdżała na plan filmowy. Jej postać nie pojawiała się na ekranie. Produkcja starała się pomóc aktorce, licząc, że wątek Krystyny jeszcze powróci. Ostatecznie uśmiercono jej postać 29 maja 2014 roku, w 2472. odcinku serialu.

Cały czas chcieliśmy, żeby ona wróciła. Były pisane scenariusze, które później musieliśmy poprawiać. (...) Walczyliśmy o postać, bo to Krystyna… świetna aktorka, Agnieszka była trudną osobą we współpracy i trudno jej było pomóc. Szło ku dobremu… - mówiła w programie "Mistrzowie drugiego planu" reżyserka Beata Kwapisz.

Zobacz również: Kotulanka na planie "Klanu" zmagała się z nałogami. Wszyscy to widzieli i przymykali oko

Izabela Trojanowska opowiedziała o śmierci Agnieszki Kotulanki

Po stracie pracy Kotulanka zatraciła się w nałogu. Rodzina i przyjaciele robili wszystko, by jej pomóc. Z czasem i ona zrozumiała, że musi pokonać własne demony. Zgłosiła się na kolejny odwyk. Tym razem nie tylko jej bliscy, ale również sama aktorka miała nadzieję, że w końcu uda jej się pokonać uzależnienie. Mówiło się, że Agnieszka Kotulanka odzyskała wiarę w lepsze jutro.

Gdy wydawało się, że aktorka może wygrać z alkoholizmem, dopadła ją straszna śmierć. Wbrew powszechnej opinii, przyczyną śmierci Agnieszki Kotulanki nie była marskość wątroby, ale udar. Wcześniej miała skarżyć się na silne bóle głowy, jednak zignorowała te objawy. Kilka miesięcy temu Izabela Trojanowska wspominała śmierć koleżanki z planu.

Media rozdmuchały i zrobiły z tego story. A ona, z tego co wiem, najzwyczajniej w świecie miała wylew. Z tym że wcześniej pojawiały się artykuły śledzące ją i to, że ma problemy ze sobą. Rozstała się z kimś i to na pewno nie wpłynęło pozytywnie na jej stan zdrowia. Pewnie to miało jakiś wpływ, ale nie było bezpośrednią przyczyną - powiedziała w rozmowie w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Pogrzeb aktorki odbył się tydzień po jej odejściu. W jej ostatnim pożegnaniu wzięli udział m.in. Izabela Trojanowska, Tomasz Stockinger, Krzysztof Luft, Barbara Bursztynowicz, Wojciech Wysocki czy Paweł i Małgorzata Królikowscy.

Zobacz również: Agnieszka Kotulanka nie zdołała pokonać demonów. Czy zniszczyła ją nieszczęśliwa miłość?

Super Express Google News
Autor:
Grób Agnieszki Kotulanki. Niezapomniani
QUIZ Nieżyjący bohaterowie seriali TVP: "M jak miłość", "Klan", "Na dobre i na złe"
Pytanie 1 z 20
Ryśka w serialu "Klan" grał:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki