Chcesz być piękna? Musisz cierpieć - to porzekadło wzięła sobie do serca Orzechowska. A jej zdaniem najpiękniejsza jest Jolie. Dlatego Agnieszka postanowiła upodobnić się do swojej hollywoodzkiej idolki. Poddała się więc serii operacji plastycznych.
- Łącznie na stole operacyjnym spędziłam z 6 godzin - wyznaje Agnieszka. - Przeszłam operację nosa, miałam przecinane i zszywane usta, żeby mieć takie wcięcie jak Angelina. Miałam podnoszone brwi i ich plastykę, by były bardziej kocie - wylicza.
Orzechowska nie może doczekać się dnia, gdy rany się zagoją i będzie mogła ściągnąć bandaże. Na razie cierpi.
Czytaj również: Monika Pietrasińska też chce być jak Angelina Jolie! Lepiej późno niż wcale?
- Najbardziej bolą mnie zabiegi estetyczne bez narkozy i tatuaże. Teraz pokrywam stare tatuaże nowymi. Wszystko bolało strasznie, ale warto, bo spełnia się moje największe marzenie - podkreśla.
Na dodatek Orzechowska nie musiała za nic płacić. Zaoszczędziła dzięki temu aż 30 tysięcy złotych. - Zabiegi były robione na potrzeby programu "Zmiany Wizerunku" w Telewizji Warszawa - cieszy się Agnieszka. - Jestem jeszcze bardzo opuchnięta i obolała, ale już myślę o kolejnych zabiegach, np. o powiększeniu piersi - zwierza się.
Zobacz też: Orzechowska ostrzega Rozenek: Majdan jest seksoholikiem!