Cała Polska z zapartym tchem odliczała wraz z Agnieszką Orzechowską dni od czasu tragicznego wypadku do jej pierwszego stosunku. Do Agnieszki zgłosiły się setki mężczyzn, którzy w tym ważnym zadaniu chcieli jej pomóc. Ale ona znalazła sama tego jednego i... - Odliczałam dni do momentu, kiedy wreszcie będę mogła uprawiać seks. Nie dość, że dzielnie czekałam, aż moja miednica się zrośnie, pierwszy raz miałam spróbować uprawiać seks w czerwcu, niestety, to się przeciągnęło do września i jestem rozczarowana - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz też: Agnieszka Orzechowska robi tatuaż i znieczula się... alkoholem! Tylko w Super Expressie [WIDEO]
Mam nadzieję, że z każdym razem będzie lepiej, bo teraz o orgazmie nie było mowy
- Bolało mnie bardziej, niż jak traciłam dziewictwo, nie było w tym niczego romantycznego ani przyjemnego. Mam nadzieję, że z każdym razem będzie lepiej, bo teraz o orgazmie nie było mowy - podkreśla Agnieszka. Przez siedem miesięcy modelka ze swoimi partnerami mogła uprawiać tylko miłość francuską. - Trzeba sobie przecież jakoś radzić - mówiła. Orzechowska w nocy z 24 na 25 lutego wypadła z trzeciego piętra, niestety złamała obie nogi i miednicę.
O seksie:
Jestem rozczarowana. Bolało mnie bardziej, niż jak traciłam dziewictwo, nie było w tym niczego romantycznego ani przyjemnego
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail