– Obserwuję sytuację z daleka. Sąsiedzi codziennie donoszą mi, co dzieje się na miejscu. Płoną luksusowe rezydencje i farmy moich znajomych położone w lasach i na wsi, cierpią zwierzęta. Rząd obiecuje, że wypłaci odszkodowania – mówi nam Perepeczko.
Aktorka dobrze wie, co oznaczają rozległe pożary w Australii. W 1983 r. przeżyła tam taką klęskę żywiołową. – Parę lat później w strasznym pożarze w Victorii zginął w ogniu wraz z żoną mój przyjaciel Brayan Neylor, prezenter telewizyjny… Nie zdążył dobiec do helikoptera zaparkowanego niedaleko jego posiadłości, 25 km od Melbourne – wspomina Perepeczko i dodaje: – Trzymam za ciebie kciuki, Australio! Płakać mi się chce, jak na to patrzę...
Dom pani Agnieszki to niemal 100-letnia wiktoriańska willa położona nad oceanem. Do aktorki należy połowa posesji z wielkim ogrodem. To jej azyl. Napisała tam swoje książki, gościła też wielu przedstawicieli australijskiej Polonii. Teraz nie dopuszcza myśli, że to wszystko może strawić ogień...