Agnieszka Pilaszewska odsłania kulisy swojego odejścia z "Miodowych lat". "Prześladowała mnie myśl, że to dla niej trudne"
Agnieszkę Pilaszewską ostatnio wcieliła się w rolę scenarzystki polskiej produkcji Netflixa "Gry Rodzinne". Serial rozbawił nas do łez! Kto nie widział, powiemy tyle - Dominika Kluźniak w roli siostry zakonnej zostanie z nami na długo. Początki rozwoju kariery Pilaszewskiej to jednak niezaprzeczalnie rola Aliny Krawczyk w serialu "Miodowe lata". Aktorka wcielała się w postać przez trzy lata, zanim w 2002 roku opuściła produkcję.
Jej odejście było owiane tajemnicą - aktorka nie podała nigdy przyczyny, a plotkom nie było końca. Dziś, lata później, Agnieszka Pilaszewska ujawniła prawdę w jednym z udzielonych wywiadów. Okazuje się, że głównym powodem, przez który zniknęła z planu "Miodowych lat", mogły być trudności w pogodzeniu pracy z macierzyństwem. Jednocześnie Pilaszewska podkreśliła, że nie zrezygnowała jednak sama ze współpracy.
Wychodziłam z domu o 9, a wracałam po 22. Widziałam moją malutką córeczkę tylko rano i w nocy. Prześladowała mnie myśl, że to dla niej trudne. (...) Ta myśl, że zajmuję się karierą w sposób bezwzględny - opowiadała w rozmowie z Plejadą pytana o to, jak udało jej się łączyć karierę z powiększeniem rodziny. Choć aktorka mogła liczyć na pomoc męża i niani, prześladowały ją wyrzuty sumienia. Dziś z córką Kornelią są jednak przyjaciółkami od serca! Ona także wybrała aktorską drogę kariery, a oryginalną urodę zdecydowanie odziedziczyła po znanej mamie.
Nie zrezygnowałam z grania w "Miodowych latach", żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne - dodawała zaraz potem. Nie chciała jednak zagłębiać się w szczegóły historii "sprzed 25 lat". Komentowała jedynie, że choć jej rola w serialu została zakończona, z planu produkcji wyniosła bezcenną przyjaźń. Okazuje się, że Agnieszka Pilaszewska i Cezary Żak są do dziś serdecznymi znajomymi.
Polecany artykuł: